poniedziałek, 13 lutego 2017

Zdrowie - długowieczność - dobrobyt

Profilaktyka zdrowia, długowieczności i dobrobytu


Ludzie chcieliby być zdrowi, bogaci, chcieliby długo żyć i cieszyć się swoją miłością oraz potomstwem. Niestety nieszczęścia, jakie spadają na rodzaj ludzki, przerywają często nici szczęścia, jakie próbuje zbudować sobie prawie każdy człowiek. Utrzymywanie dobrego zdrowia od zawsze było proste, chociaż z uwagi na skażenie przyrody jest coraz trudniejsze. Rada, aby żyć w miejscu wolnym od skażeń, jadać zdrowe wegetariańskie pożywienie i od czasu do czasu pościć nie jest trudna do zastosowania w praktyce. Ruch wyzwolenia ludzkości europejskiej z mięsożerstwa powstał w ostatnich wiekach w Anglii za sprawą ludzi, którzy nauczyli się zdrowego, jarskiego odżywiania od indyjskich joginów. Dziś genetyka pokazuje, że zwierzęta tak naprawdę niewiele różnią się od ludzi, stworzone są z tej samej substancji i tak naprawdę jedzenie mięsa zwierząt jest rodzajem kanibalizmu na młodszych braciach mniejszych. Tak dobitnego dowodu jak genetyka nie było w ostatnich tysiącach lat na potwierdzenie intuicyjnej mądrości pism świętych mówiących o wspólnocie życia wszystkich oddychających stworzeń.

Zasada niekrzywdzenia musi być przestrzegana wobec wszystkich gatunków zwierząt, których podobieństwo budowy i funkcjonowania do człowieka nie daje się zignorować, choć królestwo ludzkie wyróżnia inna liczba chromosomów czy wyraźnie pionowa sylwetka. Długość ludzkiego życia zależy ewidentnie od równowagi pomiędzy pracą i odpoczynkiem, od zdrowego odżywiania i okresowego poszczenia, które jest bardzo łatwe, bo wymaga od kilku do kilkunastu dni niejedzenia, a jedynie popijania czystej i zdrowej wody mineralnej. Proste ćwiczenia uspokajania i wydłużania oddechu też są w zasięgu każdego człowieka, jak i prowadzenie ogólnie higienicznego trybu życia czy też regularnego spacerowania wśród przyrody. Trudniejsze jest zapobieganie nagłym wypadkom czy wyniszczającym chorobom, ale też możliwe przy odrobinie dobrej woli ze strony ludzkiej istoty. Jest to bowiem kwestia rozwinięcia zdrowego rozsądku i większej czujności czy uważności w codziennym życiu oraz wkodowania w struktury własnego podświa­domego myślenia mechanizmów zabezpieczających przed wypadkami i kataklizmami. Te zabezpieczenia wewnętrzne to rodzaj psychoterapii połączony z autosugestią, dzięki której człowiek podświadomie unika miejsc i sytuacji w których wydarzają się nieszczęścia czy wypadki i dzięki temu jest wolny od kalectwa czy wyniszczających współczesną cywilizację śmiertelnych chorób. 

Powtarzana przez joginów myśl: “Bezpiecznie płynę na falach oceanu życia” jest typowym przykładem długotrwałego zabezpieczania się przed rozmaitymi niebezpieczeństwami, jakie mogą się potencjalnie wydarzyć. Każdy ma dosyć czasu, aby kiedy idzie spać powtórzyć sobie w myśli lub szeptem kilkanaście razy takie proste zdanie w połączeniu z pogłębionym i zwolnionym nieco oddechem. Afirmatywnego myślenia uczą wszystkie autentyczne systemy jogi a także terapie pokroju gestalt czy rebirthingu, które są ćwiczeniami wyrwanymi z kontekstu jogi i należy poszukać nauczycieli jogi, który prowadzi terapie rebirthingu. Ludzie powinni nauczyć się korzystania z dobrodziejstw wszelkich terapii pochodzących z jogi, o której wiadomo, że była znana nawet w czasach Atlantydy jak i dużo wcześniejszych historycznie. Człowiek powinien mocno zadbać o wbudowanie i rozwinięcie mechanizmów zabezpieczających, jako że zjawiska tyczące podświadomości są dobrze znane dzięki naukowym badaniom, a nie tylko dzięki objawionym czy intuicyjnym przekazom mistyków o głębszym spojrzeniu na życie. 

Medycyna profilaktyczna była i jest podstawowym nakazem tak chińskiej jak i indyjskiej medycyny ajurwedy. Właściwa profilaktyka jest tym cenniejsza im bardziej połączona jest z ćwiczeniami i metodami gwarantującymi bezpieczniejsze życie czy długowieczność. Posty i głodówki należą do rutynowych ćwiczeń naturalnych wydłużających każde życie. Powodzenie w życiu, dobrobyt, omijanie pecha czy nędzy to też dobre zagadnienie, które daje się dosyć łatwo zrealizować przy ogólnym sięgnięciu do potencjalnych przyczyn z dzieciństwa czy dawnych żywotów i ich profilaktycznej redukcji do niegroźnych natężeń, które nie wpłyną znacząco na bieżące życie. Joga nazywa to usuwaniem zalążkowych uwarunkowań do biedy czy nędzy, usuwaniem korzeni pecha, które mogą pochodzić jako dziedziczne po rodzicach, dziadkach czy pradziadkach, nawet do siedmiu i dziesięciu pokoleń wstecz, a które są tak zwanym złym czy ciemnym karmanem człowieka. W starożytności nieszczęścia, jakie spadały na człowieka w życiu, nazywano demonami i próbowano je odganiać i odpędzać na wiele różnych mniej lub bardziej skutecznych sposobów. 

Dzisiejszy człowiek mając naukową podbudowę wielu zjawisk może się bardzo uczenie posługiwać wieloma rytuałami wypracowanymi intuicyjnie lub metodą prób i błędów co do ich skuteczności. Lepiej oczywiście złagodzić potencjalne nieszczęścia zanim wystąpią, niźli odwracać ich skutki po ich zaistnieniu, szczególnie jak są dotkliwe i uciążliwe. Lepiej zapobiegać pożarowi, niźli odbudowywać się po kompletnym spaleniu chałupy, jak mawiali przodkowie. W starożytności wokół domostwa sadzono drzewa o palowych głębokich korzeniach w pobliżu domostwa, aby pioruny omijały domostwo, a uziemiały się poprzez drzewa. Dziś istnieją metalowe piorunochrony odciągające niebezpieczeństwo, jednak ludzie o podatnym wnętrzu łatwo przyciągają jakiekolwiek podobne niebezpieczeństwo, stąd konieczność wewnętrznej profilaktyki. Kodowanie podświadomości, aby życie układało się coraz lepiej a nie coraz gorzej może być dobrym pierwszym krokiem sprzyjającym właściwie podejmowanym wyborom i podążaniu ku lepszemu. Prosta myśl regularnie stosowana może ogniskować siły umysłu i właściwie sterować łodzią życia. Powtarzaj zatem co dzień myśl typu: “Każdego dnia moje życie układa się coraz lepiej” i obserwuj zmiany na lepsze!

Przeprowadzenie postu przez jeden, dwa lub trzy dni jest banalnie proste i nie wymaga żadnych uciążli­wych instrukcji dodatkowych. Wystarczy po prostu nie jeść, a głód zaspokajać popijaniem świeżej mineralnej wody lub wody gorącej, jeśli akurat jest zimna pora klimatyczna i potrzebujesz ciepła. Od tysiącleci tak się kultywuje posty krótkie nawet do tygodnia czy dziesięciu dni. Posty na samej wodzie mineralnej czy raczej źródlanej to jedna z najlepszych i najtańszych kuracji medycznych, jakie wymyśliła ludzkość. Post pozwala na odpoczynek i regenerację układu pokarmowego oraz na strawienie substancji toksycznych, jakie nagromadziły się w organizmie z powodu nieodpowiedniego odżywiania. Jakieś nieprzyjemne sensacje w czasie krótkich postów świadczą jedynie o spożywaniu toksycznego pożywienia i kumulowaniu trucizn w organizmie. Osobom ciężko fizycznie pracującym radzi się raczej posty krótsze do trzech dni, ale częściej robione, jednak wszystko zależy od indywidualnego znoszenia kuracji i odporności. W istocie praca fizyczna na głodzie przez parę dni powoduje intensywniejsze spalanie wszelkich zapasów w tym i toksycznych substancji odłożonych w komórkach. Radzi się, aby w czasie kuracji głodowej dużo spacerować po świeżym powietrzu, albowiem naturalny ruch na powietrzu zmniejsza nieprzyjemne doznania i powoduje szybsze spalanie toksycznych złogów w organizmie. Spożywanie posiłków rzadziej, z dużymi przerwami bez dojadania – minimum 4 godziny pomiędzy posiłkami - powoduje, że organizm zaczyna skuteczniej zwalczać komórki patologiczne i tak zapobiega wielu chorobom degeneracyjnym, takim jak nowotwory z pomocą prostego samooczyszczenia. 

Częste jedzenie i dojadanie między posiłkami to dieta rakotwórcza, uniemożliwiająca naturalną eliminację zdegenerowanych komórek, które są konsumowane przez organizm naturalnie zawsze, gdy zapas pokarmu w żołądku zdecydowanie się wyczerpuje a to zabiera 4-6 godzin, jak powszechnie już wiadomo. Ludzie jadający jeden posiłek raz na dobę, jak jogini, sannjasini czy mnisi buddyjscy generalnie nie chorują na żadne nowotwory czy wylewy, podobnie i zwierzęta żyjące dziko w przyrodzie, w odróżnieniu od przekarmianych piesków i kotków domowych. Ludzie pragną miłości, szczęścia dla siebie, jednakże miłość dla celów egoistycznych jest pewną utopią, bo zakłada, że drugi człowiek zrezygnuje z własnego szczęścia i potrzeb i będzie służyć jakiejś egoistycznej osobie spełniając jej kaprysy i zachcianki. Takie pojmowanie miłości dalekie jest od jej prawdziwego ideału zgrania i harmonii pomiędzy dwiema osobami, wzajemnego wsparcia i pomocy we wszystkim. Należy sobie uprzytomnić, że miłość nie może zniewalać ani ograniczać drugiej osoby, miłość nie może stawać się tyranią ciągłej kontroli i zazdrościowych podejrzeń. 

Jeśli związek miłosny jest uciążliwy lub ograniczający dla jednej ze stron, prędzej czy później ulegnie rozpadowi – jest to tylko kwestią czasu, a przyczyny dla których związki miłosne się rozpadają mają zwykle postać mało istotnych drobiazgów, jednak o tyle uciążliwych, że ciągle się powtarzają i są długotrwałe w czasie. Ludzie przygotowujący się do wejścia w związek miłosnego typu z osobą płci przeciwnej powinni wyzbyć się uciążliwych cech charakteru, którymi ranią bliskie osoby bardziej niźli dużymi ale jednorazowymi przewinami. Własne niezrealizowanie czy brak akceptacji dla podstawowej roli partnerskiej w związku miłosnym to kolejne istotne przyczyny rozpadu więzi i utraty zaangażowania uczuciowego. Atakowanie i niszczenie potrzeb duchowych, rozkładanie życia duchowego drugiej osoby to powód destrukcji związku i często trwałej samotności w życiu przez wiele wcieleń, jako że niszczenie życia duchowego daje najcięższy rodzaj karmana, jakiego ludzie doświadczają! Mądra myśl przypomina, że partnerstwo w związkach polega na równowadze dawania i na brania.
Wszystkich chcących zgłębiać tajniki medycyny tybetańskiej zapraszamy na warsztaty


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ajurweda.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz