poniedziałek, 28 listopada 2016

Depresja - metafizyczne przyczyny choroby

Depresja - Metafizyczne przyczyny choroby


Depresja - jest czwartą na świecie chorobą ogarniającą rodzaj ludzki. Z pomocą rozmaitych duchowych metod wglądu i wizji można ujrzeć taką dolegliwość jako rodzaj "społecznego demona" i z matematyczną precyzją określić przyczyny choroby. Każda choroba ma swoje tło, podłoże czy środowisko, na którym się rozwija, w którym wyrasta i rozkwita. Można zrozumieć, jak wychowywać przyszłe pokolenia, aby uniknąć masowego występowania pewnych epidemicznych patologii, a przecież depresja to choroba dotykająca całą ludzkość niczym jakiś ciemny, mroczny smok zatruwający umysły. Psychiczne podłoże, zła energia depresji powoduje też realne fizyczne skutki, uszkadzając czy zakłócając pewne organy i procesy wydzielania dokrewnego. Całe funkcjonowanie człowieka zostaje rozregulowane siłą energii tego demona choroby, na którego trzeba się dobrze uodpornić. Analizowanie nazwy, samego pojęcia depresja, jako jednostki chorobowej, może nam uzmysłowić, że jej przyczyna leży w rozmijaniu się ludzi z ich wewnętrznym powołaniem czy przeznaczeniem. 

Jeśli człowiek rozmija się z Dharmą (Powołaniem) czy Arthą (Życiowym Zadaniem), to w tym lub przyszłym życiu ogarnie go mroczny cień depresji. Kto nie robi w życiu postępu i cofa się w rozwoju, ten gromadzi złoże, karmana duchowego lenistwa i uwstecznienia, który zaowocuje stanami chandry, dołków, melancholii, a w końcu już depresji w postaci wyraźnie chorobowej. Udawanie religijności, pobożności, mistycyzmu czy uduchowienia, na zewnątrz, a będąc pustym w środku mając same egoistyczne cele, to rodzaj obłudy, prędzej czy później kończący się w patologicznej depresji. 

Boga i aniołów nie można oszukać, a religijność nie powinna być praktykowana nieszczerze. Depresja jest więc fizycznym skutkiem duchowego lenistwa, obłudy, stanu w którym cele emocjonalne są sprzeczne z Wolą Ducha. Dobrze zintegrować wszelkie wyznawane prawa i zasady, aby egoistycznie nie przeciwstawiać się w mroczny dół depresji. Medycyna chciałaby zbyt często badać tylko czynniki fizyczne powodujące chorobę, jak na przykład zaburzenia wydzielania pewnych hormonów. Jednakże taka nierównowaga to już utrwalony stan patologiczny, czyli zaawansowana degeneracja organizmu spowodowana długotrwałym rozwojem patologii. 

Uchwycenie przyczyn powodujących dany stan, dany rodzaj cierpienia wymaga subtelnego rodzaju postrzegania i analizy przyczynowo–skutkowej obejmującej wiele wcieleń danego rodzaju dusz na Ziemi. Niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb bytowych i cała beznadzieja panująca w niewolniczych systemach społecznych z ich bezrobociem i nędzą, ubóstwem czy biedą prowadzi do rozwoju generacji dusz odradzających się z takim depresyjnym piętnem. Dusze takie w kolejnych wcieleniach nie widzą perspektyw, nie mobilizują się do pokonywania przeszkód, tracą sens życia. I to może się utrwalać w postaci fizykalnych wad i braków. Rozwija się też negatywna świadomość upadania na samo dno egzystencji, jaźń upadkowa, regresingowa, opętana chandrą.

Życie egoistyczne, ksobne, tylko dla siebie, bez względu na boskie prawa i zasady naturalnie wypisane na tablicach sumienia własnej duszy, powoduje konflikt z najgłębszą duchową sferą odradzającej się osoby, a ma to wymiar konfliktu z Bogiem, z Guru i Dharmą. Osoba łamie naturalne zasady życia i rozwoju, a żyjąc wbrew kosmicznym prawom, gromadzi karman ciemności, gromadzi przyczyny wiodące do ciemności i mroku depresji. Emocjonalny, egotyczny sprzeciw wobec tego, co pochodzi z Czystego Ducha, od Boga, inaczej od Guru i głoszonej Dharmy, prędzej czy później pogrąży człowieka w ciemności. Bezbożne, nienaturalne czy tak zwane asurowe życie jest jedną z głównych przyczyn tworzenia karmana depresji. Pozorowana religijność, tak jakby polityka życiowa z pozorowaniem uduchowienia dla egoistycznych celów to inna silna przyczyna późniejszych głębokich i ciemnych dołowań, jednak bliska idei życia na przekór Woli Boga, wbrew objawianym zawsze z głębin Jaźni Wyższej praw i zasad! Nie należy się dziwić, jeśli u takich osób zobaczymy nagły pociąg do samobójczej śmierci czy krańcowe załamania i wszelkie okołodepresyjne dolegliwości somatyczne.

Człowiek jako ciało (soma) i umysł (psyche) ma też łączność z Duchem (Nous), z czymś ponad i poza materialnym, co łączy ludzkie istoty z Bogiem, Wszechduchem czy Wszechświatem. Lekceważenie tego pierwiastka powoduje spadanie czy upadanie jaźni w mrok, co też i ciało za sobą pociąga poprzez defekty genetyczne i stany chorobowe. Depresja zawsze jawi się jako choroba egotyzmu, wynik skupienia na sobie i odcięcia od otoczenia, także od sił i energii Przyrody, Natury. Jak wiadomo, Przyroda ma swoje prawa i zasady naturalne, których łamanie powoduje nieprzyjemne reperkusje. Duch Natury nazywano Sura, zaś to, co jest sprzeczne z prawami i zasadami Przyrody zwano Asura, Nienaturalnym. Impuls duchowy wiedzie ku życiu w zgodzie z porządkiem rozwoju i rozmnażania w Przyrodzie, stąd nawet uczuciowe żądze do osób tej samej płci są po prostu nienaturalne i życie wedle takich impulsów może w kolejnym wcieleniu lub etapie życia prowadzić do ciemnego dołu znanego jako depresja. Choroby trzeba leczyć, ale najlepiej też przezwyciężać wszystko to, co chorobę powoduje.

Depresja może też być reakcją zwrotną za wytworzone złe i paraliżujące innych efekty związane z czarną magią czy satanizmem, wywoływaniem mocy zła dla zaspokojenia własnych, egoistycznych celów. Jeśli innych ktoś w ciemność wprowadzał, zostanie mu to zwrócone. Doprowadzanie innych do błędu i pomieszania czy jakieś inne doprowadzanie do krawędzi rozpaczy i bezsensu przez złe traktowanie może mieć wiele postaci. Jednak i niewolnik i jego poganiacz mogą doznać depresji, pierwszy z przyzwyczajenia i przymusu do beznadziei, a drugi na skutek karmicznej reakcji sprzężenia zwrotnego, które oddaje to, co się innym wytworzyło, niejako za karę, jako skutek zwrotny! Jeśli możesz pomóc komuś odnaleźć sens i cel życia w jej czy jego zagubieniu, a nie uczynisz tego, to i tobie nie poda nikt ręki, kiedy w taką życiową beznadzieję popadniesz. Dobrze jest głęboko rozważać i zrozumieć prawo zwrotu, dobrze jest innym pomagać w odnajdywaniu sensu życia.

Można i należy traktować depresję jako rodzaj choroby wypływającej ze źle ukształtowanego ego, chorobę egotyzmu, ale też jako stopień czy etap na drodze duchowej degradacji czy regresingu, uwsteczniania się ludzkiej świadomości. Upada tu ludzka świadomość, upada i cierpi z powodu regresywnych, nienaturalnych tendencji, tak marzeń jak czynów. Nieradzenie sobie z zaspokajaniem podstawowych egzystencjalnych potrzeb to nieuchronnie ścieżka samobójstwa tak duszy jak i ciała, a jednostki o utrwalonym karmanie odradzają się jako samobójcy-recydywiści, jako osoby kończące kolejne wcielenia jako zabójcy samych siebie na różne sposoby. Ci, którzy się okaleczają, którzy niszczą swoje ciała, a w końcu tkwią w sytuacjach, które kończą się autodestrukcją niewątpliwie znajdują się na depresyjnej ścieżce mroku.

Długotrwałe naturalne terapie, jak długie spacery w dni słoneczne, wpatrywanie w ogień ogniska czy naświetlanie specjalnymi lampami, picie herbaty lub odwaru z dziurawca, melisy, miłorząbu japońskiego czy żeń-szenia na pewno jest bardzo pomocne, jednak rozwiązanie węzła karmicznych uwarunkowań i medytacje Światła Życia stanowią podstawę dla trwałego efektu uwolnienia się z niewoli szponów demonicznego mroku i rozkładu. W istocie totalny rozkład i rozpad wewnętrzny nazywany bywa schizofrenią, zaś jedynie zsuwanie się w cięższy dołek niż chwilowa chandra jest depresją, utratą sił życiowych. Joga czy Tantra zawsze zaleca praktyki wzmacniania siły życia i powiększania witalności, co niszczy depresję. Stanów depresji, nicnierobienia, lenistwa duchowego nie należy gloryfikować, a dobrym wschodnim lekarstwem jest Królewski „Kij Dharmy”- wyganiacz lenistwa i depresji czy poganianie w pracy.

Ludzie bardzo wyniszczeni atakami depresji wymagają powolnej rehabilitacji w treningu grupowym, w kontakcie z przyrodą, z dużą ilością zieleni i światła słonecznego. Należy unikać ciemnych i mrocznych pomieszczeń, należy żyć przy ogniu i świetle, należy uregulować organizm z pomocą ziół i dobrych leków, ale też trzeba zadbać o oczyszczenie myśli i uczuć z mrocznych poglądów, błędnych idei , o oczyszczenie i uzdrowienie całej psyche ze wszystkiego, co jest sprzeczne z DHARMĄ, z Wolą Niebios i Prawem Boga. Człowiek musi rozwijać i udoskonalać zdolność kontroli nad swym życiem, aby pokonywać wszelkie cierpienie, jakie zsyłają na ludzi hordy demonów mroku, bo najgłębszą przyczyną cierpienia jest tak czy owak podstępne działanie sił zła, jakie rezydują w astro-mentalnych sferach planety i omamiają ludzkie umysły. Niechaj ta wiedza będzie dla ludzkości błogosławieństwem wyzwolenia, darem dla uzdrowienia!

Więcej na temat depresji znajdziesz tutaj:

http://ajurweda.blogspot.com/p/depresja.html


Wszystkich chcących zgłębiać tajniki medycyny tybetańskiej zapraszamy na warsztaty


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ajurweda.blogspot.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz