czwartek, 5 marca 2015

Postępy w leczeniu z demencji i nałogów. Sen regeneruje mózg

Postępy w badaniu mózgu, leczeniu z demencji i nałogów

a światło i psychoterapia


Ciekawie wyglądają naukowe postępy w badaniu mózgu i leczeniu z demencji, depresji, stresu oraz choroby alzheimera. Badania te stanowią jednocześnie naukowy dowód na to, że większość wiedzy ludzkość już posiadała i przekazuje, chociażby w orientalnych systemach medycznych takich jak ajurweda w Indii czy Tybecie. W formie zaleceń medycznych mających leczyć, oraz w formie wiedzy filozoficznej, w której mówi się chociażby o tym, że przyroda, świat roślin używa komunikacji z pomocą światła. Mózg przyrody i sieć kwantowych powiązań także jest już faktem naukowym. 

Myślenie o Bogu znacznie zmniejsza stres


Myślenie o Bogu (Elohim, Jahwe, Allah, Brahman, Tao) może znacznie zredukować stres - mówią naukowcy, zgodnie z wynikami badań opublikowanymi w "Psychological Science", czasopiśmie Association for Psychological Science. Naukowcy zmierzyli fale mózgowe podczas stresu, jakiego uczestnicy badania doświadczali, gdy popełnili błąd w teście. Ci, którzy byli przygotowani przez religijne myśli, reagowali znacznie spokojniej na błędy od innych. Dzięki dwóm eksperymentom naukowcy pokazali, że kiedy ludzie myślą o religii lub o Bogu ich umysły reagują inaczej. Mogą oni zdystansować się wobec niepowodzeń i reagować znacznie spokojniej wobec błędu wywołującego niepokój. - 85 procent ludzi na świecie wyznaje jakąś religię. Myślę, że wypada nam, psychologom, badać przyczyny tych wierzeń, odkrywać ich funkcje, jeśli czemuś służą - twierdzi Michael Inzlicht z University of Toronto Scarborough, który wraz z Alexa Tullett jest autorem badań.



Uczestnicy badania pisali o religii lub wykonywali zadania kodowania wyrazów związanych z religią lub Bogiem. Następnie naukowcy rejestrowali aktywność ich mózgów, gdy uzupełniali komputerowe zadanie. Wyniki pokazują, że kiedy ludzie mają skłonności do myślenia o religii i Bogu, świadomie lub nieświadomie, aktywność ich mózgu spada w przedniej części kory zakrętu obręczy. Jest to obszar związany z regulowaniem pobudzenia fizycznego i pełni funkcję ostrzegawczą, kiedy sprawy układają się niepomyślnie lub kiedy popełniamy błąd.

Ciekawe, że ateiści reagują inaczej, będąc mniejszością, mają inne, odmienne reakcje, a co za tym idzie postrzeganie rzeczywistości. Kiedy nieświadomie pomyślą o ideach związanych z Bogiem, aktywność kory zakrętu obręczy wzrasta. Naukowcy sugerują, że dla religijnych ludzi myślenie o Bogu jest sposobem na uporządkowanie świata i wytłumaczenie pozornie przypadkowych wydarzeń, co redukuje poziom stresu. U ateistów przeciwnie, myślenie o Bogu wywołuje wzmożony stres, gdyż uwarunkowani są niechęcią czy wręcz nienawiścią do wszystkiego co kojarzy się z Bogiem. Rację mają zatem terapeuci używający metod transpersonalnych w terapii, że modlitwa i medytacja o Bogu jest skuteczną formą terapii antystresowej, a problem Boga i relacji z Bogiem trzeba rozwiązać w jakiś pozytywny i pomocny dla całego życia sposób. 

Trzeba zatem przeprosić naukowo i polecać rebirthing, psychosyntezę, psychoanalizę, psychologię i psychoterapię transpersonalną - a wszelkie zarzuty o nienaukowości tych i wielu innych metod terapii odszczekać w ateistycznych i agnostycznych tubach chorobliwie propagandowych. Terapie transpersonalne w tym psychologia religii powstały empirycznie, a ich wnioski praktyczne są słuszne, co udowodniono jak widać naukowo badając mózg! 

Rezonans magnetyczny mózgu przydatny w wyborze kariery


Badania mózgu, jak rezonans magnetyczny mózgu może okazać się przydatny w wyborze kariery zawodowej. Naukowcy amerykańscy wykorzystali metodę rezonansu magnetycznego w analizie mózgów 40 ochotników wykonujących testy przydatności zawodowej i stwierdzili istnienie korelacji pomiędzy budową mózgu i sprawnością wykonywania określonych typów zadań. Badania wykazały, że ilość substancji szarej, czyli części kory mózgowej wykorzystywanej do obróbki informacji, ma bezpośredni wpływ na to, jak badani radzą sobie z zadaniami wymagającymi liczenia lub zapamiętywania faktów. 

Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine odkryli również kilka wzorców skorelowanych z różnymi zdolnościami, m.in. prędkością rozumowania, umiejętnościami matematycznymi, orientacją przestrzenną, pamięcią i inteligencją ogólną, a wyniki ich badań były zgodne z wynikami tradycyjnych testów zdolności umysłowych. „Poznawcze zdolności i braki danej osoby są skorelowane z budową jej mózgu, więc skanowanie mózgu może dostarczać nam informacji pomocnych w wyborze ścieżki zawodowej”, mówił w 2010 roku dr Richard Haier. 

Energetyka mózgu odbudowuje się podczas snu


Energetyka mózgu odbudowuje się podczas snu - wynika z badań amerykańskich naukowców, które wykazały, że zapasy energii w początkowych fazach snu znacznie zwiększają się w częściach mózgu, aktywnych w trakcie czuwania. Sprawa snu wzbudza stałe zainteresowanie badaczy, jednakże do tej pory nie wszystkie funkcje snu zostały zbadane. Wiadomo, że dobry nocny sen spełnia funkcję regeneracyjną w organizmie, jednak dotychczas naukowcy nie zbadali wszystkich procesów biologicznych w mózgu, zachodzących podczas snu. Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Bostońskiego i Szkoły Medycznej Uniwersytetu Harwardzkiego doszli do wniosku, że wielkość zapasu źródła energii komórek mózgu spełnia ważną rolę w procesach regeneracyjnych w mózgu.

Prowadząc doświadczenia na szczurach naukowcy zmierzyli zmianę zawartości nukleotydu adenosiny trifosfatu (ATF) - źródła energii, zużywanej przez komórkę. Ustalili, że jego zawartość w czterech najważniejszych częściach mózgu, zazwyczaj aktywnych podczas czuwania, zwiększała się, kiedy szczury znajdowały się w stanie głębokiego snu i towarzyszył temu znaczny spadek aktywności mózgowej. W trakcie doświadczeń wyjaśniło się, że sen jest niezbędny dla odbudowy zapasów ATF. Regeneracyjna zdolność snu zapewnia nagromadzenie "nośnika energii", niezbędnego dla dalszego funkcjonowania mózgu człowieka - stwierdzili naukowcy amerykańscy, którzy uważają, że należy kontynuować badania w tej dziedzinie. 

Należy przypomnieć, że zdrowy głęboki sen jest możliwy jedynie w całkiem zaciemnionych pomieszczeniach, w których także całkowicie wyłączone są wszelkie źródła hałasu oraz wszelkie urządzenia elektryczne. Głeboki sen możliwy jest w ciemności, bez dźwiękowych i elektrycznych zakłoceń, nawet tych nisko szumowych. Spać trzeba z dala od linii wysokiego napięcia, transformatorów i stacji telefonii komórkowej. Trzeba wyłączyć dosłownie wszystko, a drzwi i okna dobrze pozamykac i zasłonić. Najlepiej na noc wyłączyć korki sieci elektrycznej. Pomieszczenie powinno być przy tym lekko chłodne i mieć dobrą wentylację z dopływem świeżego powietrza z przyrody. Wychodzi, że najlesza jest ziemiank alub szałas w dziewiczym lesie. A o tym, że najlepszy sen jest od 21 do 5 rano wiedziano już kilka tysięcy lat temu... 

Można zapamiętywać pomimo uszkodzeń pamięci


Uszkodzenia odpowiedzialnego za pamięć obszaru mózgu mogą być rekompensowane przez inne jego części - informuje pismo "Proceedings of the National Academy of Sciences "(PNAS). Wielu neurofizjologów uważa, że uszkodzenie części mózgu zwanej ciałem migdałowatym powoduje, iż nie mogą powstawać nowe wspomnienia zabarwione emocjonalnie. Przeczą temu wyniki badań prowadzonych przez naukowców z University of California w Los Angeles.

Jak wykazał zespół prof. Michaela Fanslowa, funkcję ciała migdałowatego może przejąć jądro łożyskowe. Zapamiętuje ono dużo wolniej i zajmuje się tym tylko wtedy, gdy nie działa jądro migdałowate. Obok zapamiętywania, do funkcji jądra migdałowatego należy inicjowanie reakcji związanych z ochroną organizmu w razie zagrożenia. Osoby z takim uszkodzeniem muszą zatem uczyć się nowych rzeczy powoli, dokładnie i spokojnie, wiele razy powtarzając i dłużej trzymając obrazy do zapamiętania w pamięci. Osoby takie poznać po tym, że reagują bardzo powoli w stanie zagrożenia, ale za to spokojnie. Mogą hamować szybkie akcje ratownicze będąc na kierowniczych stanowiskach lub dokonywać zaniedbań pracując np. na oddziale intensywnej reanimacji. 

Jądro łożyskowe łączy się z prążkiem krańcowym, korą przedczołową i hipokampem oraz komunikuje z niższymi regionami mózgu kontrolującymi reakcje na stres i zachowania obronne. To ułatwia przejęcie funkcji ciała migdałowatego, co może mieć znaczenie w przypadku osób po udarze mózgu czy z chorobą Alzheimera. Dalsze badania mogą się przyczynić do lepszego leczenia tych chorób. Z praktyki ajurwedy wiadomo, że takie osoby należy uczyć powoli i cierpliwie oraz w sposób długotrwały, a w szkole najlepiej, gdyby były w osobnych klasach, gdzie tempo przerabiania materiału jest wolniejsze, dłuższe, a powtórki znacznie częstsze. 

Jak powstają wspomnienia - wyjaśnienia naukowców


Prawie każdy z ludzi ma jakieś szczególnie miłe wspomnienia z dzieciństwa - babcię która piekła ciasteczka, ich zapach i jej głos kiedy nam podawała. W najnowszym specjalnym numerze czasopisma "Scientific American Mind" w 2010 roku naukowcy z USA opisują jak powstają nowe i jak przypominamy sobie stare wspomnienia. Anthony Greene autor jednej z prac poświęconych tajemnicom ludzkiej pamięci tak opisuje ten fenomen: "Pamięć nie jest przechowalnią ani archiwum, to raczej sieć połączeń, które wiążą ze sobą różne odczucia i działania w spójny logiczny w całokształt doświadczeń. Nowe doświadczenia mogą wzbogacać lub zmieniać nasze wspomnienia, a wiedza na temat działania mechanizmów pamięci może nam pomóc w efektywnej nauce. Na przykład uczenie dzieci na pamięć, jest mało skuteczne, lepiej tworzyć skojarzenia nowych informacji, z tym co dziecko już wie". Przywoływanie starych wspomnień jest ważną częścią naszego życia. Zdaniem naukowców nostalgiczne wspominanie dobrej przeszłości pomaga nam zapewnić dobre samopoczucie emocjonalne i wzmacniać więzi towarzyskie. O tym, że pamiętanie i wspominanie tego co dobre i pożyteczne jest ważnym lekarstem i treningiem jogi dla umysłu pisze chociażby Rishi Patanjali w tekście Yogasutra napisanym gdzieś w II tysiącleciu p.e.ch (choć niektórzy twierdzą, że w II wieku p.e.ch.)... 

Niezwykłe możliwości mózgu, nałogi są bez szans


W 2010 roku po raz pierwszy amerykańskim naukowcom udało się udowodnić, że niektóre części ludzkiego mózgu są w stanie rzeczywiście tłumić nasze ludzkie nałogi. To odkrycie może okazać się niezwykle cenne m.in. w terapii uzależnień - informuje serwis Science Daily. Grupa naukowców z Uniwersytetu Yale, która przeprowadziła badania, przekonuje, że w toku zakończonego eksperymentu udało się dowieść, że dzięki odpowiedniej terapii nałogowi palacze są w stanie kontrolować swoje uzależnienie. - Trzeba tylko im pokazać, jak to należy robić - twierdzi cytowany przez serwis prof. Hedy Kober.

Prowadzący badanie zastosowali wobec uczestniczących ochotników strategie poznawcze, takie jak np. myślenie o długofalowych skutkach palenia papierosów. Okazało się, że po ich zastosowaniu naukowcy zaobserwowali zwiększoną aktywność kory przedczołowej. Ta część mózgu jest odpowiedzialna za poznanie oraz racjonalne myślenie. Jednocześnie naukowcy zanotowali mniejszą aktywność w prążkowiu. Ten zaś obszar łączą oni z uzależnieniami psychicznymi, czyli z nałogami i nawykami emocjonalnymi. 

W przeszłości badania potwierdziły, że terapia poznawczo-behawioralna jest skutecznym sposobem leczenia różnych zaburzeń psychicznych, ale również uzależnień. Teraz, w roku 2010 naukowcom z Yale udało się dowieść, dlaczego tak jest. Zapowiadają także, że wkrótce ruszą kolejne badania, które mają potwierdzić dotychczasowe ustalenia. Mieli zatem rację twórcy psychoanalizy i psychosyntezy, którzy na podstawie empirycznego doświadczenia terapeutycznego uważali, że możliwe jest takie pobudzenie siły woli, iż pacjent zacznie zwalczać gnębiący go chorobliwie nałóg, aż go świadomie, siłą woli pokona i zwycięży! 

Problemy z opowiadaniem historii po urazie mózgu


Dzieci, po przebytym urazie mózgu mają trudności z rozwojem umiejętności opowiadania historii, mimo posiadania odpowiednio bogatego słownictwa - informuje serwis internetowy "EurekAlert". Badania przeprowadzono na University of Chicago. "Nasze spostrzeżenia sugerują, że mogą istnieć ograniczenia w płynności funkcji językowych u dzieci z urazami mózgu" - powiedział zlem Ece Demir z University of Chicago, który pracuje w zespole zajmującym się dziećmi z urazami mózgu i bada wpływ tych urazów na kształtowanie się języka.

Szacuje się, że przynajmniej 1 na 4.000 dzieci przechodzi uraz mózgu, znany jako przed- lub okołoporodowe uszkodzenie mózgu, powstałe głównie wskutek udaru. Naukowcy porównali grupę 11 dzieci, w wieku średnio 6 lat, które doznały urazu mózgu z grupą 20 dzieci zdrowych. Prosili o opowiedzenie historii, zaczynającej się np. "Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Alan, który miał wiele różnych zabawek." Następnie zachęcali do rozwijania opowieści, zadając pytanie: "Coś jeszcze?" dopóty, dopóki dziecko powiedziało, że to już koniec historii. 

Dziecięce opowiadania badacze analizowali pod względem długości, zróżnicowania językowego, złożoności składni, ogólnej struktury i użycia wtrąceń. Okazało się, że opowiadania dzieci po urazie mózgu były krótsze i mniej złożone niż opowiadania dzieci zdrowych. Dalsze badania wskazały, że dzieci po urazie mózgu miały podobne do swoich typowo rozwijających się rówieśników słownictwo i możliwości rozumienia zdań. Śledczy wydobywający zeznania z takich podejrzanych jak i świadków mogą mieć prawdziwie trudny orzech do zgryzienia! 

Jak przekonują naukowcy zdolność opowiadania historii, relacjonowania zdarzeń czy streszczania czytanek jest bardziej złożoną czynnością niż nauka słówek czy struktur zdań. Ze względu na płynność w użyciu wyrazów, może być bardziej podatna na opóźnienia rozwojowe niż inne aspekty nauki języka. Ponieważ badane dzieci właśnie rozpoczynały szkołę nie jest jasne czy problemy z opowiadaniem historii stanowią ich stałą właściwość, czy też ta przypadłość zmieni się z upływem czasu. O tym można się dowiedzieć śledząc losy edukacji osób ze szkół i klas specjalnych, gdzie często trafiają dzieci upośledzone z tej grupy. 

Leczniczy wpływ lasu, zmniejsza agresję


Lasy mogą redukować stres, poprawiać nastrój, zmniejszać złość i agresję, a nawet zwiększyć poczucie szczęścia. Wizyta w lesie może również wzmocnić układ immunologiczny przez zwiększenie aktywności i liczbę komórek NK, tzw. naturalnych zabójców, które niszczą komórki rakowe - informuje EurekAlert. "Wszyscy czujemy się zrelaksowani na łonie natury. Jednak nie wielu z nas zna naukowe dowody na zdrowotny wpływ natury" - powiedziała w 2010 roku dr Eeva Karjalainen z Finnish Forest Research Institute, Metla.

Wiele badań wskazuje, że po stresujących i wymagających koncentracji sytuacjach ludzie lepiej i szybciej wracają do zdrowia w naturalnym środowisku niż w miejskim otoczeniu. Ciśnienie, puls, napięcie mięśni i poziom hormonu stresu obniżają się szybciej w naturalnym otoczeniu. Zielone środowisko leśne redukuje przygnębienie, złość, agresję, a nawet syndrom ADHD u dzieci. 

Ponadto ponad połowa najczęściej przepisywanych leków pochodzi z natury, reszta to substytuty chemiczne leków przyrody. Na przykład Taxol, stosowany w walce z rakiem piersi i jajników, pochodzi z drzewa cisu. Xylitol natomiast, hamujący próchnicę, wytwarzany jest z kory twardych drzew. Dr Karjalainen będzie koordynować sesję poświęconą zdrowotnym korzyściom płynącym z lasu, która będzie miała miejsce na 2010 IUFRO World Forestry Congress, w Seulu. 

"Ochrona zielonych przestrzeni i drzew w miastach jest bardzo ważna dla pomocy w powrocie do zdrowia po stresie, utrzymaniu zdrowia i leczeniu schorzeń. Ma to również wartość finansową w ulepszeniu ludzkich zdolności do pracy i zredukowaniu kosztów leczenia" - dodała Karjalainen. Stara prawda, że szpitale i sanatoria powinny być tworzone w leśnych uzdrowiskach jest ciągle aktualna i naukowo udowodniona tysiącami badań! Idźmy się leczyć do leśnych ostępów, puszcz i kniei, jeśli jeszcze jakieś są. Ostatecznie może być duży leśny park, tylko trzeba mu pozwolić rozwijać się samodzielnie po jego założeniu! 

Bierne palenie źle wpływa na naukę dzieci


Palenie przy dzieciach może źle wpływać na ich naukę. Dzieci i nastolatki narażone na bierne wdychanie dymu tytoniowego w domu mogą uzyskiwać gorsze oceny w szkole, niż rówieśnicy z rodzin, w których się nie pali - wynika z badań przeprowadzonych w Hongkongu, które publikuje pismo "Journal of Pediatrics". Bierne palenie jest dobrze znanym zagrożeniem dla zdrowia dzieci. Powiązano je z wyższym ryzykiem astmy, zapalenia oskrzeli, płuc i innymi infekcjami oddechowymi. Badania wykazały również, że istnieje związek między paleniem w czasie ciąży a częstszymi zaburzeniami zachowania u dzieci oraz zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD).

Pojawiły się też doniesienia, że dzieci narażone na dym z papierosów w łonie matki lub w domu mogą pozostawać z tyłu za rówieśnikami pod względem zdolności umysłowych, takich jak wnioskowanie i zapamiętywanie. Rodzice palacze papierosów produkują zatem dzieci o niższej inteligencji, z wieloma problemami w nauce. Aby sprawdzić te informacje, naukowcy z Uniwersytetu w Hongkongu przeprowadzili badania wśród ponad 23 tysięcy uczących się dzieci i młodzieży w wieku od 11 do 20 lat. Nikt z badanych nie palił papierosów. Dane do analizy zebrano przy pomocy ankiety. 

Okazało się, że uczniowie mieszkający nawet z jednym palaczem papierosów częściej oceniali swoje wyniki w nauce jako "słabe". Gdy w domu dziecka paliły dwie osoby - to ryzyko gorszych osiągnięć w szkole rosło o 43 procent, a gdy trzy osoby lub więcej - o 87 procent, w porównaniu z rówieśnikami z domów wolnych od dymu tytoniowego. Prawdopodobieństwo uzyskiwania gorszych ocen było o 28 procent wyższe w grupie badanych, którzy byli narażeni na bierne palenie w domu przez 5-7 dni w tygodniu. W przypadku uczniów narażonych na dym z papierosów krócej, tj. przez 1-4 dni tygodniowo, prawdopodobieństwo to było wyższe o 14 procent.

Źródłem dymu najrzadziej byli rodzice dzieci, częściej zdarzało się, że były to osoby niespokrewnione, np. goście. Jak podkreślają naukowcy, badania te nie dowodzą, że bierne palenie jest przyczyną gorszych osiągnięć w nauce, wskazują jedynie na istnienie związku między tymi zjawiskami. Mimo to, zdaniem prowadzącego badania dr. Sai-Yin Ho, z biologicznego punktu widzenia bardzo prawdopodobne jest, iż toksyczne związki z dymu tytoniowego - w tym ołów, arsen, amoniak oraz cyjanowodór - mogą pogarszać zdolności umysłowe dzieci. Wniosek znany od setek lat jest ciągle ten sam: gonić palaczy z domu od dzieci miotłą, a nawet aresztem tymczasowym za zatruwanie i uszkadzanie młodych mózgów! Jeśli ktoś jeszcze nie wie skąd się biorą "głupie dzieci", niech czyta jeszcze raz! 

Dysfunkcja mózgu powodem agresji wśród młodzieży


W roku 2010 Naukowcy z Medical Research Council (MRC) i University of Cambridge odkryli, że przyczyną aspołecznych i agresywnych zachowań u młodzieży może być dysfunkcja mózgu. Wcześniej obwiniano za to presję wywieraną przez rówieśników. W Wielkiej Brytanii 5 na 100 nastolatków cierpi na zaburzenia zachowania (CD - conduct disorder), które są schorzeniem psychiatrycznym, rozwijającym się w dzieciństwie i w wieku dorosłym.

W eksperymencie przebadano 75 chłopców w wieku 16 - 21 lat, których podzielono na grupy: 27 z chorobą, która wystąpiła już w dzieciństwie, 25 u których zaburzenia zachowania pojawiły się w wieku dorosłym i 23 zdrowych, jako grupa kontrolna. Chłopców poddano badaniu funkcjonalnym rezonansem magnetycznym, co pozwoliło zmierzyć i przeanalizować aktywność ich mózgów w czasie patrzenia na fotografie twarzy: neutralnych oraz wyrażających złość i smutek. W obu formach schorzenia skany wskazały na podobne odchylenia pracy mózgu, w porównaniu z obrazami uzyskanymi u osób zdrowych.

U chorych na CD występowała mniejsza aktywność mózgów w rejonach odpowiedzialnych za przetwarzanie emocji. W dodatku okazało się, że im agresja i antyspołeczne zachowania były bardziej nasilone, tym większy towarzyszył im poziom nieprawidłowości w mózgu. Jak powiedział dr Andy Calder z MRC Cognition and Brain Sciences Unit: "zdajemy sobie sprawę, że opieka nad dzieckiem cierpiącym na CD do czasu osiągnięcia dorosłości jest 10 razy bardziej kosztowna niż nad normalnym. Wiemy również, iż dzieci z tą chorobą są narażone na większe ryzyko rozwinięcia się innych psychicznych lub fizycznych schorzeń w przyszłości."

Trzeba to badanie połączyć z innymi badaniami, takimi o szkodliwości biernego palenia, a także o tragicznym wpływie picia alkoholu, palenia papierosów lub marihuany przez kobiety w ciąży, a także ze szkodliwymi fastfoodami i innymi takimi prostymi czynnikami produkującymi w efekcie uszkodzone dzieci. 

Depresja sprawia, że nasz świat staje się szary


Niezależnie od kultury czy języka depresja w sztuce zwykle przedstawiana jest z wykorzystaniem rysunkiem o ponurych barwach. Odkrycie niemieckich naukowców pokazuje dlaczego osoby przepełnione smutkiem widzą otaczający ich świat w szarościach - informuje serwis EurekAlert! Naukowcy z Uniwersytetu we Freiburgu przeprowadzili eksperyment, w którym zbadali reakcję siatkówki oka na kontrastowe barwy - czerń i biel. W trakcie badań korzystali m.in. z pomocy elektroretinografu. Urządzenie to pozwala przeanalizować zmiany potencjału czynnościowego siatkówki oka wywoływane błyskiem światła o odpowiednim natężeniu. 

Niemieccy badacze zaobserwowali, że u pacjentów cierpiący na depresję kontrast pomiędzy barwą białą a czarną jest znacznie mniejszy, niż w przypadku osób zdrowych. Dodatkowo, ta różnica coraz silniej zamazuje się wraz ze wzrostem zaawansowania choroby. Różnica w wynikach badań była tak znacząca, że na ich podstawie bez trudu można było rozpoznać, która z osób zmaga się z depresją, a która cieszy się pełnią zdrowia. Raport z przeprowadzonych badań naukowcy z Uniwersytetu we Freiburgu opublikowali na łamach czasopisma "Biological Psychiatry". 

Osoby chore na depresję nie tylko malują obrazy w tonach buro-szarych, ciemnych i brudnych, ale ubierają się w taki sposób, a biel coraz bardziej mylą z szarością! - Okazało się, że depresja ma wpływ na to, w jaki sposób postrzegamy otaczający nas świat - mówi cytowany przez serwis EurekAlert wydawca periodyka "Biological Psychiatry" dr John Krystal. Naukowcy podkreślają jednak, że będą chcieli zweryfikować osiągnięte wyniki w kolejnych badaniach. W ten sposób chcą stworzyć metodę, która pozwoli ocenić lekarzom stan zaawansowania depresji u pacjentów. 

Ajurwedyjska rada aby malować jaskrawymi kolorami, ubierać się w pastelowe, boskie kolory tęczy, a także medytować z białym światłem oraz oglądać wschody słońca znowu potwierdza się w tych i wielu innych badaniach naukowych. Znaczy ajurweda była i ciągle jest naukową wiedzą medyczną i zdrowotną na najwyższym poziomie w historii ludzkości. Dobrze, że produkuje się już kolorowe obudowy komputerów, a nie tylko powodującą i nasilającą depresję szarzyznę PC znaną z XX wieku jako produkt depresyjnej dekadencji! 

Nowa nadzieja regeneracji pamięci w podeszłym wieku


Związek o nazwie P7C3 dzięki ochronnemu działaniu na nowopowstałe w mózgu starczym neurony, przywraca dobrą pamięć starym szczurom - informują naukowcy z USA na łamach pisma "Cell". Ich odkrycie stwarza szansę na skuteczne leczenie demencji i choroby Alzheimer'a. Nowoodkryty potencjalny lek ma symbol P7C3, działa ochronnie na neurony, może być przyjmowany doustnie ponieważ dobrze przenika przez barierę krew-mózg, jest bezpieczny i dobrze tolerowany przez zwierzęta, a efekt jego działania jest długotrwały.

Do powstawania i dojrzewania nowych neuronów w dojrzałym mózgu dochodzi pod wpływem aktywności fizycznej i socjalnej oraz wzbogacania przeżyć i doświadczeń. Nowe komórki powstają w tzw. zakręcie zębatym hipokampa czyli części mózgu kluczowej dla pamięci. Niestety, nawet w zdrowym dorosłym mózgu większość z tych nowopowstałych neuronów umiera podczas miesiąca - czasu niezbędnego na wytworzenie funkcjonalnej sieci połączeń z innymi neuronami w mózgu. Żeby przeżyć nowe komórki muszą stawić czoła wielu wyzwaniom. Jeszcze gorzej jest w mózgu starczym i podczas chorób związanych z wiekiem takich jak alzheimer, gdzie dochodzi do masowego obumierania neuronów. 

Steven McKnight i Andrew Pieper z University of Texas Southwestern Medical Center w Dallas przetestowali na myszach ponad 1000 różnych substancji w poszukiwaniu leku, który zatrzymałby obumieranie neuronów. Jednym z nich był właśnie P7C3 - lek działał ochronnie nawet na dorosłe myszy pozbawione genu umożliwiającego przeżycie nowopowstałych neuronów w hipokampie, ponadto wspomagał także powstawanie nowych połączeń nerwowych. Kolejnym etapem badań było poszukiwanie mechanizmu neuroprotekcyjnego działania P7C3. Okazało się, że wspomaga działanie mechanizmu niezbędnego dla utrzymania prawidłowego poziomu energii w komórkach. 

Następnie naukowcy zbadali, czy P7C3 ochroni komórki powstające w mózgach starych szczurów oraz czy wpłynie to na poprawienie ich zdolności poznawczych i pamięci. Gryzonie, którym przez dwa miesiące podawano P7C3 zdecydowanie lepiej radziły sobie w teście labiryntu wodnego, który bada pamięć przestrzenną (zależną od hipokampa), niż szczury, którym podawano placebo. Badacze stwierdzili, że gryzonie przyjmujące P7C3 mają trzykrotnie więcej nowopowstałych neuronów w hipokampie niż pozostałe zwierzęta w ich wieku.

W końcowej fazie swojej pracy autorzy opracowali pochodną P7C3 o nazwie A20, której działanie jest aż 300 krotnie silniejsze niż związku wyjściowego i wprowadzili ją do początkowej fazy testów klinicznych pod kątem leczenia choroby Alzheimer'a. Teraz poszukują molekularnego celu oddziaływania P7C3 - klucza do dokładnego zrozumienia działania leku. Zatem braki w diecie trzeba wzmacniać na starość doustnie biorąc lek, który pozwala poprawić zapamiętywanie w starczym wieku. 

Ciekawe z jakich badań naukowych starożytni stwierdzili istnienie biorytmicznego cyklu inteligencji trwającego 33 dni. To akurat ten miesiąc w ciągu którego giną nowe neurony wytworzone przez hipokamp mózgu! Może tylko badano w jakim czasie staruszkowie zapominają tego, co się nauczyli. Mądrość ludowa zawsze naukowa, a od wieków wiadomo, że starcom z demencją trzeba najdalej co miesiąc wszystko przypominać i powtarzać na nowo. Powtórka jest matką nauki, szczególnie w wypadku demencji starczej. 

Ludzkie DNA ma wiele wspólnego z DNA gąbek morskich


Naukowo poznano sekwencję genomu jednego z najwcześniejszych organizmów wielokomórkowych, praprzodka wszystkich zwierząt - niepozornej gąbki morskiej. Jak przekonują autorzy badań i pracy opublikowanej w czasopiśmie "Nature" z połowy roku 2010, DNA tych prymitywnych zwierząt jest wyjątkowo złożone i podobne do materiału genetycznego innych zwierząt.

Gąbki morskie to typ prymitywnych, beztkankowych zwierząt wodnych (głównie morskich) osiadłych, zwykle kolonijnych, o nieregularnym i najczęściej zmiennym kształcie. Mają różnego rodzaju komórki, pełniące rozmaite funkcje, ale nie tworzą zorganizowanych wyspecjalizowanych tkanek. Gąbki należą do najstarszych organizmów wielokomórkowych dlatego poznanie sekwencji ich DNA jest dla naukowców bardzo interesujące ponieważ powinno dostarczyć informacji o zmianach, które przynajmniej 600 milionów lat temu, amoże dużo wcześniej umożliwiły ewolucję organizmów jednokomórkowych do zorganizowanych zwierząt wielokomórkowych.

Naukowiec indyjskiego pochdzenia Mansi Srivastava wraz z kolegami z Whitehead Institute for Biomedical Research w Cambridge przeprowadzili analizę DNA pospolitych gąbek morskich Amphimedon queenslandica z Wielkiej Rafy Koralowej. Okazazuje się, że materiał genetyczny tych niepozornych organizmów jest zadziwiająco podobny do DNA innych zwierząt - zarówno pod względem zawartych w nim genów, jak również struktury i organizacji. 

Naukowcy stwierdzili obecność genów typowych dla wszystkich zwierząt i odpowiedzialnych za podziały, wzrost i różnicowanie komórek. Co ciekawe, wiele genów związanych z pojawieniem się zwierząt w ewolucji, jest również zaangażowane w powstawanie nowotworów, do którego dochodzi jeżeli zaburzone są podstawowe procesy, które umożliwiły powstanie organizmów wielokomórkowych. Wychodzi na to, że całe Królestwo Zwierząt, Zoa Regnum jest do siebie podobne i jak mówią kreacjoniści stworzone z tego samego wyjściowego materiału genetycznego. A bioróżnorodność, to już drobne manipulacje genetyczne stwarzające nowe funkcje i formy organizmów żyjących w świecie zwierzęcym. 

Rośliny zapamiętują informacje zapisane w świetle


Rośliny dysponują specyficznym rodzajem pamięci, która jest wyrazem pewnej formy inteligencji - odkrył zespół naukowców kierowany przez prof. Stanisława Karpińskiego z Katedry Genetyki, Hodowli i Biotechnologii Roślin Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Badacze ustalili, że roślinne liście - cenne dla nich informacje zapisane w świetle - potrafią przekazać do innych części rośliny i je zapamiętać. 

Zdolność zapamiętywania tych informacji pomaga roślinom uodpornić się na wiele różnych sezonowych chorób. - Do tej pory sądzono, że jeśli na roślinę zaświeci się silniejszym światłem to zareaguje ona zaledwie przez chwilę. Okazało się jednak, że gdy wygasimy światło, to roślina w dalszym ciągu jest aktywna - powiedział Karpiński. Zdaniem naukowca, oznacza to, że zapamiętała informacje zapisane w świetle.

Jednak, zanim takie informacje zostaną zapamiętane, muszą dotrzeć do wszystkich części rośliny. Choć zakodowaną w świetle wiadomość przede wszystkim odbierają liście lub ich części - wystawione na pełne słońce - to rośliny wypracowały system, powodujący że wkrótce wszystkie ich części są "odpowiednio poinformowane". Jest to bardzo ważne - podkreśla badacz - bo przecież w koronach drzew, czy krzewach większość liści pozostaje w cieniu, przysłonięta innymi liśćmi. - Jeden sektor liścia, może przesłać informację do drugiego sektora liścia, ale również na całą roślinę: od koniuszka korzenia po szczyt drzewa - opisuje Karpiński.

Do czego rośliny wykorzystują taką świetlną informacje i czym ona właściwie jest? - Odkryliśmy, że informację o natężeniu światła zawartą w fotonach roślina przetwarza na informację chemiczną, która umożliwia roślinom ochronę przed chorobami - wyjaśnia naukowiec. Jak tłumaczy, rośliny wykorzystują światło m.in. do ochrony przed różnymi chorobami, na które są narażone. - Światło może je zaimmunizować - dodaje.

Dzięki działającemu w ten sposób systemowi, w sezonie, gdy świeci silne słońce, prawdopodobieństwo, że roślina zapadnie na chorobę, na którą nie jest genetycznie uodporniona, jest bardzo małe. - Rośliny mają wówczas niesamowicie podwyższony próg infekcyjności - zaznacza Karpiński. Odkrycie badaczy, jest tym ważniejsze, że do tej pory uważano, iż aby roślina nabrała odporności na daną chorobę, musi najpierw wystąpić czynnik chorobotwórczy, który ją uodporni. 

W jaki sposób przebiega cały proces przekazywania i zapamiętywania informacji? - Cały czas myśleliśmy, że informacja - której źródłem jest światło - jest wysyłana w postaci hormonów i sygnałów chemicznych. Tymczasem odkryliśmy że jest wysyłana sygnałem elektro-chemicznym, tak jak w naszych wiązkach nerwowych - tłumaczy Karpiński. Dlatego system ten można porównać do ludzkiego systemu nerwowego. Mamy coś w rodzaju systemu nerwowego wśród roślin, gdzie nośnikiem informacji jest światło, a przecież nauka wedyjska mówiła o tym już ponad 5 tysięcy lat przed erą chrześcijańską. Znów współczesna nauka mozolnie dochodzi do tego, czego nauczali starożytni mędrcy, zresztą nie tylko indyjscy! 

Badacz tłumaczy, że komórka roślinna raz aktywowana przez słońce wywołuje całą kaskadę reakcji. "W komórkach roślin znajdują się m.in. chloroplasty, które w procesie fotosyntezy zamieniają energię słoneczną na energię chemiczną. A chloroplasty generują również ładunek elektryczny, który jest właśnie tą przekazywaną z liścia na liść informacją" - opisuje naukowiec. - Za przekazywanie tej informacji do innych części rośliny odpowiadają tzw. komórki wiązki okołopochwowej, otaczające nerwy liści. Można je porównać do ludzkich komórek nerwowych - mówi Karpiński. 

Naukowiec zwraca uwagę, że prymitywne roślinne systemy nerwowe opisywano już w 1925 roku, ale nikt dotychczas nie dostrzegł, że ten system reaguje na światło. - Mówiąc w uproszczeniu, w całym procesie światło jest częściowo zamieniane na prąd elektryczny, czyli sygnał elektrochemiczny. To jest kompletnie nowe odkrycie - podkreśla Karpiński. Jak dodaje, by cały system przekazywania i zapamiętywania informacji zaistniał, roślina musi działać niczym biologiczny komputer kwantowy, który umożliwi przeliczenie absorbowanych fotonów i ich energii, a potem przeprowadzenie procesu immunizacji.

Prace badawcze zespołu Karpińskiego przeprowadzono w ramach programu "Welcome" Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Odkrycia mogą się przyczynić do opracowania nowatorskich biotechnologicznych rozwiązań pozwalających na zwiększenie asymilacji dwutlenku węgla i produkcji tlenu. Umożliwią również poprawienie odporności roślin na niektóre choroby. 

Jak widać James Cameron w swoim rzekomo futurystycznym filmie "Avatar" o żyjącej w harmonii z przyrodą przedziwnej cywilizacji Navi, nic a nic się nie pomylił, a może znał tylko wyniki innych badań prowadzonych na ten sam temat przez naukowców z innych krajów. Warto sobie odświeżyć na uczelniach badania metodami fotografii kirlianowskiej i podobne, a nie palić naukowego głupa w okopach infantylnego ateizmu i agnostycyzmu, gdzie nawet dla mechaniki kwantowej i OTW nie ma jeszcze miejsca, a co dopiero mówić o odkryciach Heima czy Shipova. A zresztą mamy i biofilozofię światła profesora Sedlaka.


Zainteresowanych uzdrawianiem metodami ajurwedy zapraszamy na warsztaty:


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ajurweda.blogspot.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz