Strony

czwartek, 6 czerwca 2019

Głodówka leczniczy post na wodzie

Głodówka lecznicza - cudowny lek na zdrowie




Jedni twierdzą, że lecznicza głodówka oczyszcza organizm i jest najlepszą metodą odchudzania. Inni uważają, że lecznicza głodówka może być przyczyną wielu dolegliwości. A na pewno jest to najtańsza metoda leczenia i odchudzania, gdyż oszczędzamy zarówno na lekach jak i na jedzeniu. Dopóki nie zjesz wszystkiego z talerza, nie odejdziesz od stołu - ile razy słyszeliśmy te słowa jako dzieci, jednak to przejedzenie, jak się okazuje przynosi więcej szkód niż pożytku, a rodzice i dziadkowie wmuszający dzieciom jedzenie siłą są największymi mordercami ich zdrowia. Głodówka to brzmi źle i bynajmniej z leczeniem ludziom się nie zawsze kojarzy, a jednak to okresowe posty i głodówki mają największe walory lecznicze. Odmawianie sobie jedzonka, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy jest go w bród, wydaje się być barbarzyństwem, jednak wiele chorób wynika z przekarmienia i złego odżywiania, a skutki tegoż leczy się oczyszczając organizm czystą i świeżą wodą źródlaną jako jedynym pożywieniem przez okres kilku dni do zwykle jednorazowo trzech tygodni czyli 21 dni, ale wiele osób robi do sześciu tygodni post leczniczy czyli 42 dni

Oscar Wilde mawiał: "Zrobię wszystko, żeby zachować młodość, byleby tylko nie były to ćwiczenia i dieta". Kłopot w tym, że akurat te dwie rzeczy najlepiej zapobiegają starzeniu się mózgu - mówi prof. Jerzy Vetulani, neurolog i biochemik z Instytutu Farmakologii Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Okresowa rozsądna głodówka opóźnia starzenie i pozwala zachować bystry umysł do końca życia. Polscy naukowcy przed kilkunastu laty, w czasie wielkiego badania polskich stulatków, zaobserwowali, że zdecydowana ich większość ma za sobą epizod głodu. Dziś już wiemy, że nawet jedna głodówka w życiu jest w stanie je wydłużyć - brak pożywienia aktywuje bowiem tak zwany gen długowieczności SIR2 produkujący sirtuinę, białko niezwykle ważne dla podziałów komórek, a to właśnie nieprawidłowości w podziale komórkowym leżą u podstaw procesu starzenia. Głodówka pozwala na aktywację sirtuiny, a co za tym idzie - na przedłużenie aktywności i młodości mózgu.

Pod pojęciem „głodówki” należy rozumieć dobrowolną rezygnację człowieka z przyjmowania wszelkiego pożywienia, a w szczególnych przypadkach również wody, na określony czas, w celu oczyszczenia organizmu, uwolnienia się od choroby lub doskonalenia duchowego. Maksymalny czas głodówki nie powinien prowadzić do wyniszczenia organizmu i wystąpienia nieodwracalnych zmian. Wykorzystanie postu leczniczego w terapii chorób układu krążenia, oddechowego i pokarmowego po raz pierwszy zaproponowano już w indyjskiej Ajurwedzie oraz w taoistycznej Medycynie Chińskiej kilka tysięcy lat temu. Metodyka leczenia głodówkami zalecana jest dla lekarzy odnośnych specjalizacji oraz dla dietetyków. Doświadczenie światowe wykazuje, że realna droga walki z szeregiem „chorób cywilizacyjnych” polega nie tylko na farmakoterapii, lecz także na wprowadzeniu zdrowego stylu życia, którego częścią składową jest post lub głodówka. 

Głodowanie przymusowe i dobrowolna głodówka to dwie różne rzeczy. Przechodzi się je zupełnie inaczej, diametralnie różne są też ich skutki. Głodowanie w okolicznościach przymusowego pozbawienia pokarmu prowadzi dość szybko do wycieńczenia organizmu i śmierci. Dobrowolne odmówienie sobie przez jakiś czas pożywienia uzdrawia z chorób, dodaje energii życiowej, wyraźnie poprawia metabolizm, prowadzi do odnowy wewnątrzkomórkowej, której efektem jest zdrowszy wygląd: m.in. gładsza, bardziej napięta skóra, lśniące włosy, mocne paznokcie, bielsze gałki oczne oraz szkliwo zębów. Tak wynika z tysiącleci doświadczeń medycyny tradycyjnej oraz współczesnych eksperymentów zwolenników leczenia głodówkami, stosującymi ją w leczeniu z wielu chorób bądź też w kuracyjnym, profilaktycznym oczyszczaniu organizmu. 

Farmakoterapia współczesna w XX i XXI wieku nie jest niestety ukierunkowana na wykorzystanie znacznych możliwości rezerwowych organizmu, procesów autoregulacji i pobudzenie naturalnych reakcji samoleczenia organizmu. Na odwrót, wiele farmaceutyków przeznaczonych do zahamowania procesu patologicznego ujemnie wpływa na naturalną odporność organizmu i mechanizm zdrowienia. Różne objawy uboczne oraz powikłania alergiczne, jakie wynikają pod działaniem farmakoterapii, dyktują konieczność wprowadzenia niefarmakologicznych metod leczenia, w tym i postu, co do którego istnieje już trwające przez tysiąclecia doświadczenie stosowania – zawsze z pozytywnym wynikiem. 

Głodówka lecznicza – metoda stosowana w medycynie alternatywnej polegająca na okresowym całkowitym zaniechaniu spożywania wszelkich pokarmów (przyjmuje się tylko płyny). Z medycznego punktu widzenia jest to metoda korzystna i prowadzona umiejętnie oraz odpowiednio długo może stanowić ogromne wsparcie dla zdrowia, a nawet uratować życie głodującego na poście leczniczym. Według lekarzy stosujących metody głodówkowej terapii prowadzą one do pewnego rodzaju oczyszczenia organizmu z materiału balastowego i zgromadzonych toksyn, na skutek pozbawienia organizmu bieżących dostaw pożywienia, zmuszając go do przestawienia się na zgromadzone zapasy własne. W trakcie głodówki początkowo dochodzi do spalenia zapasów glikogenu w wątrobie. Następnie spalaniu ulegają tłuszcze oraz białka. Organizm rozpoczyna syntezę glukozy na drodze glukoneogenezy, w której wykorzystywane są zgromadzone w organizmie aminokwasy. Tłuszcze ulegają procesowi spalaniu w procesie β-oksydacji. Na skutek przedłużającej się głodówki zwiększa się spalanie aminokwasów pochodzących z rozkładu białek krwi i tkanki mięśniowej. Zwiększa się znacznie ryzyko wystąpienia hipoglikemii, na którą szczególnie wrażliwa jest tkanka nerwowa. Zwiększony rozpad triacylogliceroli, wzrost stężenia wolnych kwasów tłuszczowych we krwi oraz nasilona ketogeneza prowadzą do wzrostu stężenia ciał ketonowych, konsekwencją czego może być kwasica ketonowa. 

Głodówka zmusza organizm do korzystania z wewnętrznych zapasów, a stan ten pojawia się zazwyczaj po trzecim dniu niejedzenia. Mądrość natury (naszego organizmu) polega na tym, że najpierw zużywa komórki obumarłe lub chore, wykorzystują też resztki pokarmowe zalegające w jelitach. Każda głodówka ma generalnie dobry wpływ na organizm, jednak jeśli chcesz uzdrowić swój organizm uzdrowić i uodpornić musisz zdecydować się na dłuższe głodowanie: 
  • po 3 dniach postu na wodzie zaczynasz odżywianie wewnętrzne; 
  • po 6 dniach uaktywnia się układ odpornościowy; 
  • po 10-12 dniach pozbywasz się części schorzeń; 
  • po dłuższym głodowaniu - czasami kilkakrotnym - pozbywasz się najpoważniejszych schorzeń. 
Osoby, które stosowały dłuższe głodówki podkreślają, że wyleczyli się skutecznie z wielu schorzeń, takich jak: nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, zapalenie stawów, kamica nerkowa, i żółciowa, wrzody, anemia, astma, alergia. Chorzy na łuszczycę często pozbywają się tej dolegliwości podczas głodówki. Reguluje się także gospodarka hormonalna organizmu. 

Post jako ograniczenie ilości posiłków lub głodówka czyli powstrzymanie od jedzenia na kilka dni, jako metoda leczenia, prowadzi do mobilizacji wewnętrznych naturalnych sił samoleczenia organizmu. Przygotowanie do postu to okres który zaczyna się jeszcze na etapie przedlekarskim. Podstawowym zadaniem tego okresu jest uzyskanie pozytywnego nastawienia do leczenia drogą prowadzenia rozmów z pacjentem. Osoba, dobrze przygotowana pod względem psychologicznym, znacznie lepiej znosi okresy postu czy głodówki. Jasne wyobrażenie istoty metody, wiarygodnego efektu, możliwych reakcji ubocznych i szczegółowej metodyki prowadzenia leczenia – to gwarancja sukcesu w leczeniu głodówkami. 

- Zainteresowałem się głodówką przez przypadek, w momencie, kiedy nasty z kolei dermatolog nie był w stanie mi pomóc – mówi Jarosław, od pięciu lat regularnie przeprowadzający głodówki. - Całe życie miałem problemy ze skórą, które z wiekiem nasiliły mi się do tego stopnia, że nie mogłem publicznie pokazać pleców. Ile ja zjadłem antybiotyków, ile maści wykupiłem – wszystko na nic. Dopóki zażywałem antybiotyki, wszystko było w porządku, kończyłem kurację – krosty wracały. Wreszcie ktoś mi powiedział, że mogę oczyścić organizm ze złogów i toksyn stosując głodówkę. W wieku 35 lat byłem zdecydowany zrobić wszystko, żeby pozbyć się "młodzieńczego trądziku", który u mnie, starego konia, młodzieńczy już nie był. Kupiłem książki dot. głodówek leczniczych, poczytałem i przygotowałem się do pierwszej 12-dniowej głodówki. 

Długość okresu poszczenia czy głodowania ustala się indywidualnie, przeważnie w granicach dwóch-trzech tygodni. Zależy to od wieku, stanu odżywienia pacjenta, rozpoznania zasadniczego, charakteru chorób towarzyszących i innych przyczyn. Większość chorych dobrze znosi okres poszczenia czy głodówki, szczególnie gdy byli dobrze psychologicznie przygotowani do kuracji lub sami mają silną motywację i pewną wiedzę z edukacji o zdrowym poszczeniu. W pierwszych 2-3 dniach poszczenia możemy zaobserwować nudności, bóle głowy, zamroczenia, nieprzyjemne odczucia w nadbrzuszu. Po 2-3 dniach stopniowo zanika apetyt, występuje zanik perystaltyki jelit. 

W okresie poszczenia chorzy niekiedy mogą odczuwać słabość w nogach, obniżenie nastroju, parestezje (przeczulicę) w różnych okolicach ciała. Powodem tego jest pojawienie się we krwi produktów niepełnej oksydacji w przemianie tłuszczowej, obniżenie poziomu glukozy i zasobu zasad we krwi. Stan chorych zaczyna się poprawiać od 3-4 dnia kuracji, a szczególnie po przełomie kwasiczym (5-9 dzień). W tym czasie normalizuje się ciśnienie tętnicze, zmniejsza się częstość napadów dusznicy bolesnej, na ogół odpada potrzeba stosowania leków. 

W przebiegu całego okresu poszczenia na wodzie pacjentom zaleca się picie wody w ilości nie mniej niż 1-1,5 litra na dobę [niektórzy zalecają 2-3 l], ale zimą zwykle potrzeba mniej wody, a latem więcej. Wodę zaleca się zwyczajną studzienną, źródlaną albo mineralną, niegazowaną. Biorąc pod uwagę brak podaży witamin i mikroelementów z produktami żywnościowymi, można codziennie przyjmować preparaty wielo-witaminowe w połączeniu z mikroelementami, a także dodatkowo wprowadzać sole potasu w celu profilaktyki hipokaliemii. Na czas poszczenia pacjentom zaleca się specjalny tryb życia – codzienne spacery na świeżym powietrzu nie mniej niż 6-7 godzin, z przerwami na odpoczynek. Uwzględniając pogodę, przy obniżeniu temperatury powietrza, zwłaszcza w zimie, zaleca się ubierać się cieplej, ponieważ w tym okresie pacjenci mają podwyższoną wrażliwość na zimno. Na cały okres poszczenia zwykle także odstawia się leki, jednak czasem są niektóre leki konieczne. W razie potrzeby zwykle niektóre z leków bardzo niezbędnych stosuje się, ale w ilości połowy dawki, a decyzje podejmuje indywidualnie lekarz prowadzący kurację głodówkową czy post leczniczy. 

Wychodzenie z głodówki to stopniowe przejście z odżywiania wewnętrznego na zewnętrzne. W tym czasie należy koniecznie trzymać się dwóch ważnych zasad: 
  1. Nie jeść zbyt wiele, 
  2. Dobrze przeżuwać jedzenie, 
  3. Powstrzymać nadmierny apetyt. 
Długością okres odbudowy dorównuje okresowi poszczenia, choć niekiedy może go przewyższać. Chory jeszcze przed rozpoczęciem leczenia powinien wiedzieć, że przy niedotrzymaniu diety okresu odbudowy mogą wyniknąć poważne powikłania. Okres wychodzenia z głodówki jest ściśle indywidualny. Zależy ono od wielu czynników: długości okresu poszczenia, istnienia chorób towarzyszących, przebiegu choroby podstawowej i indywidualnych cech pacjentów. 

Przeciwwskazania do podjęcia głodówki leczniczej 
  • Kacheksja, znaczne wyniszczenie organizmu; 
  • Przewlekła niewydolność nerek i wątroby; 
  • Ciąża i okres karmienia piersią; 
  • Ostre stany, w których niezbędna jest pilna pomoc lekarska; 
  • Hipoglikemia i cukrzyca insulinozależna [cukrzyca II typu nie jest przeciwwskazaniem]; 
  • Ostre choroby zakaźne; 
  • Dzieci w okresie dorastania mają górne granice dni postu; 
  • Brak zaufania pacjenta do proponowanej metody leczenia; 
  • Rekonwalescentom po ciężkich operacjach; 
  • Osobom w podeszłym wieku, a ściślej po 70-tym roku życia, zależnie od stanu organizmu; 
  • Osobom stale zażywającym silne leki konieczne dla utrzymania się przy życiu; 
  • Chorym na nowotwory w okresie radioterapii lub chemioterapii; 
  • Chorym na nadczynność tarczycy; 
  • Osobom z niektórymi ciężkimi chorobami psychicznymi (anoreksja, bulimia, ostre psychozy urojeniowe). 
U podstaw każdej choroby leży jej przyczyna, której nie usunie żaden lek. Głodówka jest drogą do dobrego zdrowia i długowieczności, a w tradycyjnych systemach medycyny naturalnej należy do podstawowych metod leczniczych w wielu chorobach. Głodówka oraz poszczenie to forma terapii, zaliczanej do najskuteczniejszych i najbardziej nieszkodliwych, pod warunkiem prawidłowego stosowania. 

Istnieje parę rodzajów głodówek. Głodówki oczyszczające organizm z toksyn mogą trwać od jednego do trzech dni. Podczas głodówki oczyszczającej można pić jedynie wodę, ale także można sobie zrobić lżejszą wersję, czyli pić świeżo wyciśnięte soki warzywne i owocowe (odpadają wszelkie "kupne" soki, nawet te reklamowane jako "ekologiczne"). Głodówki lecznicze są zazwyczaj dłuższe – od siedmiu do 21 dni lub nawet do 40 dni czy do 6 tygodni (42 dni), w zależności od stopnia zaawansowania danej choroby. Poważne dolegliwości leczy się głodówką pod opieką lekarza specjalisty. Mogą to być głodówki podczas których pije się wodę (czystą, niegazowaną, z jak najmniejszą ilością minerałów), głodówki "na sucho", kiedy nic się nie pije (są one krótsze), zwykle do 7-10 dni. 

- W pierwszych trzech dniach głód był najgorszy. Zniknął po trzecim dniu, książkowo. Po zakończeniu 12-to dniowej głodówki plecy miałem gładkie. Całe ciało bez jednej krosty. Skóra napięta i miękka w dotyku. Poprawiły mi się paznokcie. Od tego czasu minęło kilka lat. Problemy skórne nigdy nie powróciły, skórę mam jak małe dziecko, tak gładką – opowiada Jarosław. 

Paradoksalnie, ci, którzy przeprowadzili wielodniowe głodówki, twierdzą, że głodówka wcale nie wycieńcza jak obawiają się pesymiści i osoby nie mające pojęcia o leczeniu głodówkami. Kobiety stosujące głodówkę, piszą na blogach, że w nastych dniach niejedzenia z nadmiaru energii sprzątały nie dość że cały dom, ale także piwnice. Powstrzymywanie się od spożywania pokarmów jako metoda lecznicza znane jest od tysiącleci. Pościł Buddha, pościł Kryszna, pościł Chrystus na pustyni 40 dni i 40 nocy, pościli wszyscy prorocy i awatarowie co było powodem głównym ich dobrego zdrowia i wielkiej kondycji. Głodówki stosowali medycy chińscy, tybetańscy, arabscy, greccy, indyjscy, słowiańscy oraz rzymscy. Pitagoras pościł raz w roku przez 10 dni, czasami również stosował 40-dniowe głodówki. Hipokrates nie pozwalał chorym jeść dopóki nie pojawiły się pierwsze oznaki powrotu do zdrowia. Rzymski lekarz, twórca nauki o lekach, Galen, głosił, że okresowe powstrzymywanie się od pokarmów równomiernie oczyszcza całe ciało. Arabski uczony, Awicenna, z którego pism medycyna europejska przez wieki czerpała garściami, uważał leczenie głodem za jedną z podstawowych terapii. 

- W tym roku przeprowadziłem głodówkę 21-dniową, trzy tygodnie. W 18-tym dniu głodówki podnosiłem się 25 razy na drążku. Od 10-ego dnia, czyli od momentu kiedy przeszedłem na odżywianie endogenne, zaczęła mi się poprawiać koncentracja, czytałem jedną książkę dziennie. Byłem wyciszony i spokojny. Przed głodówką parę osób było u mnie na czarnej liście – moi byli wspólnicy, którzy oszukali mnie na pieniądze. Kiedy o nich myślałem, targał mną gniew i bezsilność. Po głodówce, te uczucia zniknęły. Głodówkę przeprowadzałem w górach, w odosobnieniu – tak jest najlepiej. Wróciłem z niej pełen harmonii i spokoju. – mówi Jarosław. 

Głodówka jest generalnie w lecznictwie dobra prawie na wszystko. Źródła dotyczące głodówki leczniczej podają, że można nią leczyć zapalenie płuc, choroby skórne, choroby serca, układu oddechowego, reumatyzm, choroby weneryczne, choroby nerek, wątroby, padaczkę – żeby wymienić tylko kilka z długiej listy. Głodówka lecznicza posiada też parę przeciwwskazań co do jej stosowania oraz zaburzenia chorobowe w których konieczny może być nadzór lekarski. Wielu zwolenników głodówki, w tym lekarzy stosujący tę metodę leczenia, wskazuje na naturalne mechanizmy obronne i regeneracyjne organizmu ludzkiego, który samoczynnie nakazuje przestać jeść w czasie choroby. Uważają, że przymuszanie chorych do jedzenia w momencie, kiedy oni jeść nie chcą, jest pozbawieniem organizmu jego naturalnej możliwości leczniczej. Podobnie jest u zwierząt, gdzie niejedzenie w czasie choroby to ich główna, a często jedyna metoda lecznicza. 

Przez pierwsze trzy dni głodówki układ pokarmowy dosłownie odpoczywa i ma wreszcie czas się zregenerować, dokonać niezbędnych samonapraw w jelitach. Ciągle jedząc nie dajemy mu takiej możliwości. Często pracuje on na pełnych obrotach 24 godziny na dobę, a regeneracja zaczyna się najszybciej około 12 godzin po ostatnim posiłku. Każdy mechanizm po czasie tak wytężonej pracy w końcu by się zepsuł, nic więc dziwnego, że psuje się i nasz system trawienny, jeśli jemy od rana do nocy po pięć i więcej posiłków. Badania naukowe współczesne już w XIX wieku i w XX wieku pokazały, że zbyt wiele posiłków od rana do nocy to zguba dla organizmu, a najlepiej funkcjonują organizmy osób na jednym posiłku na dobę spożywanym zwykle w porze porannej, do południa. 

Po zakończeniu głodówki nie należy zacząć normalnie jeść od razu, chyba, że to krótki post kilka dni. W starożytności i średniowieczu ludzie jadali zwykle dwa razy dziennie i dlatego rzadko chorowali, jeśli już to z powodu ciężkich epidemii zakaźnych. Dopiero współczesność wprowadziła trzy do pięć albo nawet więcej posiłków dziennie, co generalnie jest bardzo niezdrowe. Dawniej ludzie też pościli zgodnie z przebiegiem natury, zwykle na przedwiośniu. Przedwiośnie to był okres naturalnego postu – właśnie po zimie, na wiosnę należy oczyścić organizm i przygotować się wewnętrznie do nowego sezonu. Odejście od naturalnych tradycyjnych sposobów uprawy, uprzemysłowienie i komercjalizacja stworzyła specyficzne warunki dla człowieka - pożywienia w bród przez cały rok, ale jest to żywność niskiej jakości, często toksyczna i szkodliwa. Sezonowość pożywienia czy też trud związany ze zdobyciem go jest czymś co w obecnych czasach należy między bajki włożyć. Teraz bowiem pomidory jemy przez cały rok, a żeby jeść mięso, nie należy wcześniej za nim biegać, wystarczy podjechać samochodem do sklepu. 

- Wychodzi się z głodówki tak długo, jak długo trwała głodówka. – mówi Jarosław. - Nie wolno zacząć normalnie jeść od razu. Zresztą nie chce się. Gotowana marchewka ma taki smak, aromat, że nie chcesz się z nią rozstać. Po głodówce smak i zapach jedzenia są wzmocnione o 100 procent. Poprawiają ci się węch, słuch i wzrok. Pamiętam, że przez pierwsze cztery miesiące sam zapach alkoholu przyprawiał mnie o mdłości. Mogłem się go napić dopiero po pół roku. Z papierosami podobnie. Nie byłem palaczem, ale podpalałem regularnie. Przez pierwszy rok po głodówce, zapach papierosów był dla mnie nie do zniesienia. – wspomina Jarosław. 

- Po pierwszej głodówce zmienił mi się całkowicie jadłospis. Przedtem nie lubiłem warzyw, zwłaszcza nie jadałem papryki i pomidorów. Po głodówce mam silne łaknienie właśnie na te warzywa, na warzywa w ogóle. Przed głodówką byłem mocno "mięsożerny". Moja dieta to było 80 procent mięsa, reszta to nabiał i parę procent warzyw. Teraz jest na odwrót: 80 procent to warzywa i owoce, trochę nabiału, maksymalnie 20 procent mięsa. Stało się to samo, do niczego się nie zmuszałem, po prostu zacząłem jeść to, co dyktował mi oczyszczony organizm. 

Cellulit według propagatorów tej metody leczniczej to również nic innego jak upchnięte w tkance łącznej toksyny, których obciążony nimi organizm nie ma już gdzie magazynować tak, żeby nie było widać. Pojawiający się cellulit jest więc według zwolenników głodówek i postów leczniczych pierwszą oznaką, że organizm przestał sobie radzić z nadmiarem przyjmowanych toksyn. 

Długość głodówki zależy od wieku i wagi. Osoby starsze oraz osoby z niską wagą (w okolicach 50 kg) nie powinny stosować na początek głodówek dłuższych niż trzy do pięć dni. Dzieci również nie powinno być poddawane ostremu leczeniu głodówkami, a łagodne posty na sokach lub wodzie w celach leczniczych dla dzieci do 12-tego roku życia robi się zwykle tak, że maksymalna liczba dni postu wynosi tyle ile lat ukończonych ma dziecko. Do dłuższej głodówki, od siedmiu dni wzwyż, należy się porządnie przygotować, aby zalegające w nas latami toksyny czy złogi podczas wydalania nie wyrządziły nam zbytniej krzywdy oraz nie pognębiły psychicznie. Podczas usuwania bowiem toksyn, mogą pojawić się silne nudności, bóle głowy, mięśni, słabość czy omdlenia. Należy pomóc organizmowi w usuwaniu toksyn w następujący sposób: 
  • na dwa tygodnie przed głodówką należy zaprzestać spożywania mięsa oraz znaczenie ograniczyć nabiał; 
  • tydzień przed głodówką spożywać wyłącznie warzywa i owoce, mogą być gotowane, duszone lub surowe; 
  • podczas głodówki stosować częste kąpiele lub prysznice – przynajmniej dwa razy dziennie – zmywając toksyny wydobywające się przez skórę (nie stosować mydła – celem nie wprowadzania żadnej chemii); 
  • w momentach złego samopoczucia lub silnego bólu głowy, należy wyjść na świeże powietrze, spacer powinien złagodzić objawy; 
  • zjawiskiem detoksykacji jest silnie obłożony język – należy często płukać usta; 
  • niektórzy zwolennicy głodówek, w tym praktycy jogi leczniczej - polecają również lewatywy w takcie głodówki lub kilka dni przed głodówką zastosowanie ziołowych środków przeczyszczających, aby szybciej wydalić część złogów zalegających w jelicie grubym i nie obciążać nimi i tak już silnie pracującego w czasie głodówki organizmu. 
Organizm podczas głodówki w celu uzyskania energii do podtrzymania funkcji życiowych zaczyna najpierw "spalać" najmniej przydatne materiały zalegające w organizmie. Tak jak w domu, w którym zabrakło nagle węgla na opał, zaczynamy spalać najmniej przydatne rzeczy: stare papiery i niepotrzebne popsute meble. 

W pierwszej kolejności wedle medycyny tradycyjnej organizm pozbywa się zastanej wody, soli kuchennej, soli wapnia. Następnie zużywana jest chorobowo zmieniona tkanka, tłuszcz znajdujący się wewnątrz jamy brzusznej, mięśnie. To jest właśnie proces autolizy, który prowadzi do uwolnienia organizmu od toksyn i złogów. Następnie odbywa się oczyszczanie wewnątrzkomórkowe. Nerki, jelita i płuca pracują podczas głodówki bardzo intensywnie, wyprowadzając z organizmu trujące produkty rozkładu tłuszczu (aceton, kwas tłuszczowe), białka (tyrozyna, tryptofan), fenyloalaninę, fenol, krezol, indykan (wszystkie te substancji toksyczne mają nieprzyjemny zapach), pestycydy, metale ciężkie, radionukleotydy, zbędne leki, dodatki spożywcze itp. Płuca wydalają około 150 rozmaitych toksyn w stanie gazowym. Człowiek w czasie głodówki często w sposób charakterystyczny cuchnie tym, co się z niego uwalnia, ale nie należy się tego obawiać. 

Jak podają źródła dotyczące głodówek jako metody leczniczej, tkanki narządów "zjadane" są w kolejności ich przydatności dla organizmu, przy czym nieuszkodzone do samego końca pozostają serce i mózg. Możemy więc być wyschniętym na wór szkieletem, ale serce oraz mózg będą funkcjonować nieuszkodzone do końca. 

Długotrwałą głodówkę należy przerwać, kiedy po okresie tzw. drugiego przełomu kwasicznego (około 21-wszego dnia głodówki) pojawi się nagłe i bardzo silne uczucie głodu, które nie ustępuje do godziny. To sygnał, że należy zakończyć głodówkę, aby nie dopuścić do powstających u części osób niekorzystnych i nieodwracalnych już na tym etapie zmian zachodzących w organizmie. Część osób jest w stanie prowadzić głodówkę dłużej o tydzień, dwa lub trzy tygodnie, aż do sześciu tygodni, jednak głodówki powyżej 3 tygodnie trzeba robić bardziej ostrożnie, stopniowo wydłużając czas i starannie obserwując swoje samopoczucie. 

Zwolennicy głodówek oraz leczący głodówkami często powtarzają, że głodówka jest to operacja bez skalpela, a rolę chirurga odgrywa sama natura łapczywie zjadająca wszystko co zbędne, chore i obciążające nasz organizm. Pytanie tylko czy stać nas na to, aby Naturze w pełni zaufać? 


Niektóre pytania i typowe wątpliwości o głodówkach leczniczych... 


Czy krótka głodówka jest dla każdego i nie wymaga konsultacji z lekarzem? 

Decydując się na kilkudniową głodówkę powyżej trzech dni, lepiej się wcześniej dokładnie przebadać. Należy zrobić morfologię (choćby dla wykluczenia anemii), EKG – bo w okresie długiej głodówki zwiększa się czasem trochę ryzyko zawału, USG jamy brzusznej – żeby sprawdzić, czy nie ma na przykład kamicy pęcherzyka żółciowego, zbadać stężenie kwasu moczowego w nerkach, poziom kreatyniny, a także zrobić rentgen płuc (żeby wykluczyć na przykład gruźlicę). Praktycznie każda ciężka przewlekła choroba może być przeciwwskazaniem do stosowania głodówek dłuższych niż trzy doby. Intensywna głodówka jest wykluczona także w przypadku małych dzieci oraz osób starszych, szczególnie po 70-tym roku życia. Leczenie postami i głodówkami dla dzieci i osób w podeszłym wieku ma swoje specyficzne reguły i wymaga większej fachowości. 

Głodówka wymaga zwykle kilkudniowych przygotowań 

Nawet jeśli planujemy jedno- dwu- lub trzydniową głodówkę (taką raczej nie zrobimy sobie krzywdy), trzeba się zwykle do niej przygotować, stopniowo zmniejszając kaloryczność posiłków. Menu w dni poprze-dzające głodówkę powinno być mniej obfite – można zrobić najpierw kilka dni bez mięsa, potem dzień warzywno-owocowy. Podobnie dzień, dwa po zakończeniu postu jemy potrawy mniej kaloryczne niż zwykle. W ten sposób organizm łagodnie zniesie krótki okres niejedzenia. Podczas pierwszych głodówek nie należy rezygnować z picia, a wszelkie suche głodówki to poziom zaawansowany dla osób z dużym doświadczeniem w postach i głodówkach. Raczej należy pić dużo płynów, najlepiej wody mineralnej i soków warzywnych, chociaż niektóre choroby mogą także wykluczać duża ilość wody. 

Głodówka nie pozwala w ciągu dwóch, trzech dni spalić zapasów tłuszczu 

Żeby mechanizm spalania tłuszczu zadziałał, głodówka musi trwać ponad tydzień. W pierwszych dniach zużywane są przede wszystkim zapasy glikogenu z wątroby, a dopiero później tłuszczu. Kiedy nie jemy, nie dostarczamy sobie potrzebnej do życia energii. Organizm uwalnia wtedy jej zapasy z komórek tłuszczowych, a razem z tłuszczem spala zbędne substancje. Stąd przekonanie, że głodzenie się nie tylko zmniejsza tkankę tłuszczową, ale też oczyszcza z toksyn. Niestety, głodząc się dłużej niż dzień lub dwa, zmniejszamy drastycznie ilość składników odżywczych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Po około tygodniowej lub czasem nawet dłuższej głodówce mechanizm spalania tłuszczu zostanie uruchomiony, ale jednocześnie będziemy odczuwać pewne skutki niedożywienia organizmu. Jeśli chodzi o odchudzanie i spalanie tłuszczu, zwykle lepiej jest przejść na system dwóch regularnych posiłków na dobę bez dojadania, a potem okresowo na jeden posiłek w ciągu doby. 

Głodówka czasem powoduje zaburzenia układu nerwowego 

Głodzony organizm zaczyna zużywać własne białko – szczególnie szybko, kiedy zapas tkanki tłuszczowej jest nieduży. Ponadto przy braku węglowodanów tłuszcze są spalane nieprawidłowo. Powstaje wtedy duża ilość związków ketonowych, które powodują zakwaszanie organizmu i zaburzenia funkcjonowania układu nerwowego. Jednocześnie nadmiar tych substancji wywołuje stan podekscytowania oraz uczucie sytości, mimo że człowiek nic nie je. To dlatego osoby stosujące głodówkę czują się początkowo świetnie – nie odczuwają głodu, są w stanie pobudzenia, a nawet euforii. W konsekwencji jednak długo utrzymujący się wysoki poziom związków ketonowych może zaburzać układ nerwowy. Powoduje między innymi zaburzenia koncentracji, a także problemy z pamięcią i zapamiętywaniem, co jest sygnałem, że organizmowi potrzeba pewnych składników odżywczych. Głodówka trwająca dłużej niż jeden tydzień prowadzi czasem do silnego obniżenia nastroju, złego samopoczucia, zawrotów głowy, a nawet zasłabnięć, co należy skonsultować ze specjalistą od dietetyki, głodowania, a najlepiej z lekarzem medycyny. Wiele osób dochodzi do tego kryzysowego momentu nawet kilka razy w kolejnych głodówkach i przerywa po jednym do trzech dni jego trwania, jeśli nie ma ustąpienia niepokojących objawów. Z czasem, w kolejnych postach można trwać na głodówce coraz dłużej, jednak należy pamiętać, że u osób głodujących na wodzie w celach dramatycznego protestu, po ponad siedemdziesięciu dniach postu głodowego zdarzają się już zgony. 

Czy regularne głodówki zawsze wzmacniają organizm i podnoszą odporność na choroby? 

Jeśli pozbawiamy nasz organizm przez zbyt długi okres czasu białka, witamin i minerałów, narażamy go na spadek odporności – nie ma bowiem z czego budować przeciwciał i hormonów odpowiedzialnych za system immunologiczny. Mało tego, podczas zbyt długiej głodówki może się ujawnić i rozwinąć wiele utajonych chorób, takich jak kamica dróg żółciowych lub moczowych czy dna moczanowa, która objawia się bolesnym obrzękiem stawów. W takich wypadkach należy podjąć bez zwlekania niezbędne leczenie, jeśli to tylko możliwe najpierw środkami ziołowymi, zależnie od nasilenia dolegliwości pacjenta. 

Głodówka uczy organizm gromadzenia zapasów 

Jeśli drastycznie ograniczymy ilość dostarczanej energii, organizm zaczyna oszczędzać. Przechodzi w stan uśpienia, spowalniając swój metabolizm. Spada ciśnienie tętnicze krwi, serce pracuje wolniej. W takim stanie człowiek często nie jest zdolny do większego wysiłku, narażać się może na problemy zdrowotne, a czasem zwiększa się ryzyko powstania efektu jo-jo. Zwykle bowiem po zakończeniu głodówki większość osób wraca do dawnego sposobu odżywiania, a nawet je więcej niż przedtem, zamiast rozsądnie wychodzić z diety, powoli zwiększając kaloryczność posiłków, co jest bardzo ważne dla osób co się odchudzają głodówkami. Organizm nauczony negatywnym doświadczeniem zaczyna robić zapasy, a tkanka tłuszczowa rośnie wtedy szybciej niż przed głodówką. To dlatego niektórym osobom, które mają za sobą głodówki, tak trudno jest później schudnąć nawet przy diecie niskokalorycznej. Jednakże problem z efektem jo-jo dotyczy tylko niewielkiej grupy pacjentów, którzy zwykle nie stosują się do zaleceń dietetycznych po głodówkach i postach, najczęściej u osób z utajnianą bulimią, anoreksją i innymi schorzeniami psychiczno-dietetycznymi. 

Czy głodówka to najlepszy sposób oczyszczenia organizmu z toksyn? 

Głodówka jest fizjologiczną (zgodną z naturalnym sposobem funkcjonowania) metodą odchudzania i oczyszczania ludzkiego organizmu. Zamiast diety głodowej lekarze jednakże zalecają robienie od czasu do czasu dni warzywno-owocowych. Taka dieta u pewnej części osób znacznie lepiej oczyszcza organizm z toksyn, pozwala zachować prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego i dostarcza cennych dla zdrowia witamin i składników mineralnych. Można ją bezpiecznie stosować dłużej, dbając tylko o to, by zawierała odpowiednią ilość białka i wapnia oraz witamin. Dobry terapeuta czy lekarz pomoże dobrać odpowiedni sposób detoksykacji organizmu. 

Głodówka jest zalecana przez lekarzy w niektórych schorzeniach 

W wyjątkowych przypadkach, na przykład przed niektórymi operacjami (między innymi przed wstawieniem endoprotezy stawu biodrowego), gdy konieczne jest szybkie schudnięcie, zalecane są diety bardzo niskokaloryczne. Nie wolno ich jednak stosować bez kontroli. Są też terapie głodówkowe, które przeprowadza się w warunkach szpitalnych pod okiem specjalistów. 

Zarówno twórcy współczesnej medycyny, jak i filozofowie czy matematycy stosowali często głodówki dla zachowania zdrowia i wzmocnienia siły ducha. Należeli do nich m.in.: Pitagoras, Sokrates, Awicenna. 

Powstrzymywanie się od spożywania pokarmów jako metoda leczenia znane jest medycynie tradycyjnej od tysiącleci, jednak zubaża dochody farmaceutów, tym bardziej, że wiele osób zdrowieje z chorób przewlekłych, które generują stały zysk aptekom i medykom. Starożytne teksty, które zachowały się do naszych czasów potwierdzają stosowanie głodówek przez medyków chińskich, tybetańskich, indyjskich, perskich, babilońskich, arabskich, żydowskich, greckich oraz rzymskich. Sławny filozof i matematyk Pitagoras stosował kilka razy w roku głodówki 10-dniowe, a zdarzało mu się też parokrotnie powstrzymywać od jedzenia 40 dni. Swoje postępowanie motywował chęcią pobudzenia ducha i nabrania sił. Ojciec medycyny, Hipokrates nic nie podawał choremu do ust, aż pojawiły się pierwsze symptomy poprawy zdrowia. Rzymski lekarz - Galen - notabene twórca nauki o lekach - oficjalnie głosił, że okresowe powstrzymywanie się od pokarmów równomiernie oczyszcza całe ciało. Arabski uczony Awicenna (X/XI wiek), autor traktatu stanowiącego przez wiele następnych stuleci podstawę europejskiej medycyny, leczenie głodem uważał za jedną z najważniejszych metod terapeutycznych. 

Na czym polega głodówka? 


Istnieje wiele diet oczyszczających organizm, w stosowaniu których musimy spożywać tylko określone produkty spożywcze, np. warzywa czy owoce. Prawdziwa głodówka lecznicza polega jednak na poszczeniu i piciu samej wody. Niektórzy dietetycy i terapeuci polecają też picie herbatek ziołowych, szczególnie jeśli cierpimy na choroby wymagające leczenia. Woda ma działanie oczyszczające, wypłukuje z organizmu szkodliwe toksyny. Podczas głodówki najlepiej pić wodę nisko-zmineralizowaną, bo odciążamy wtedy nerki. By oczyścić organizm, możemy zastosować głodówkę jednodniową, a bardziej wytrwali stosują nawet trzydniowe głodówki lub trwające kilka tygodni. Naturalny czas z mniejszym łaknieniem występuje zwykle około czterech dni przed Nowiem i przed Pełnią Księżyca, a w ajurwedzie nazywany jest Ekadaśi. Wiele osób korzysta z tego dnia, bo łatwiej znosi się post czy głodówkę. Jeśli decydujemy się na głodówkę pierwszy raz, warto pomyśleć o tym na urlopie, jeśli ma to być tydzień, dziesięć dni czy 12 dni głodowania. Najlepiej, gdy nasza pierwsza głodówka będzie przebiegała pod nadzorem lekarza medycyny naturalnej lub dietetyka. W czasie głodówki dobrze jest wyciszyć organizm, poddać się głębokiej relaksacji medytacji, uprawiać długie spacery w przyrodzie czy delikatne ćwiczenia jogi albo tai chi. To pomaga zostawić codzienne problemy z boku. Najlepsze pory na głodówkę to wiosna, lato i wczesna jesień. 

Przynajmniej na tydzień przed przejściem na głodówkę zacznij stosować lekką dietę. Zrezygnuj z mięsa, nabiału, tłustych potraw i słodyczy. Lekka dieta przygotuje organizm na post i głodówka nie będzie dla niego takim szokiem. W trakcie głodówki dużo spaceruj, wybierz się na wycieczkę rowerową, skoncentruj się na terapii i relaksacji. Dotleniaj organizm, wypoczywaj i kładź się wcześnie spać. Wieczorem bierz prysznic połączony z prostym ajurwedyjskim automasażem całego ciała, który pozwoli zmyć toksyny, wydostające się porami skóry. Po zakończeniu głodówki leczniczej do normalnego jedzenia powracaj stopniowo. Zacznij od naparów i wywarów z jarzyn, po dwóch dniach możesz dołączyć gotowane ziemniaki i tarte jabłka. 

Głodówka to metoda na oczyszczenie, odtrucie i odmłodzenie organizmu, a jest również sposobem na spokojne zrzucenie zbędnych kilogramów. Z głodówką wiążą się czasem pewne przykre chwilowe dolegliwości, takie jak: ropne wypryski na skórze, okropnie nieprzyjemna woń potu i moczu, bóle stawów i kości, wahania nastrojów, silne słabości, chwilowe ataki paniki. Głodówka powinna być przeprowadzona z rozwagą, starannie i pod opieką lekarza, który w razie problemów zbada pacjenta i zaleci środki zaradcze przeciwko ewentualnym niepożądanym skutkom u niektórych pacjentów. Polecane przez tradycyjne systemy medycyny naturalnej posty na jednym posiłku na dobę, zwykle w postaci swobodnie zjedzonego wszechstronnego śniadania w godzinach do południa, dla bardzo wielu osób są znakomitym przygotowaniem do leczenia się metodami głodówkowymi. 

Spacery i ruch są bardzo ważne także podczas poszczenia i głodówek leczniczych, a brak ruchu i aktywności fizycznej powoduje, że gorzej znosi się post czy głodówkę, a nawet mogą być negatywne reakcje w mózgu i systemie nerwowym. Badania naukowe dowiodły, że wystarczy 30 minut dziennie nawet niezbyt intensywnych ćwiczeń fizycznych, aby w mózgu rozpoczęło się uwalnianie tak zwanego mózgo-pochodnego czynnika wzrostu nerwów, w skrócie BDNF. Ma on bardzo korzystne działanie - chroni neurony przed obumieraniem i przyspiesza tworzenie nowych neuronów, zwłaszcza w hipokampie odpowiedzialnym za pamięć oraz nastrój. Trzeba tylko pamiętać, że aby BDNF odegrał swoją rolę, ćwiczenia fizyczne muszą być regularne, szczególnie w czasie głodówki czy postu leczniczego. Podobnie jak ćwiczenia szarych komórek, czyli aktywność intelektualna. Nieustające uczenie się czegoś nowego, rozwiązywanie szarad i krzyżówek zapobiega - jak dowiedziono - odkładaniu się w mózgu złogów charakterystycznych dla choroby Alzheimera. To plus dieta to naturalne, najtańsze i najbezpieczniejsze sposoby na przedłużenie sprawności mózgu. 


Dieta arbuzowa półgłodówka bez głodowania 


Głodówka jest doskonałym sposobem doraźnego oczyszczenia organizmu, jednak dla bardzo zatoksycznionych osób ma pewną wadę. Otóż oczyszczanie organizmu wiąże się z wydalaniem do przewodu pokarmowego dużych ilości toksyn, które – ze względu na brak błonnika pokarmowego w czasie głodowania – często nie są wystarczająco transportowane w kierunku odbytu, więc zalegają w jelitach, skąd są wchłaniane do organizmu dając nieprzyjemne podtrucie. By temu zapobiec, zalecane są głębokie lewatywy, które jednak nie usuwają wszystkich toksyn z całego przewodu pokarmowego, szczególnie żołądka i jelita cienkiego, a jedynie z końcowego odcinka przewodu pokarmowego – z jelita grubego. Tych wad pozbawiona jest dieta arbuzowa. 

Długość diety powinna wynosić 5 do 7 dni. Jej podstawą są koktajle błonnikowe z dodatkiem arbuzów, które można pić w dowolnych ilościach, jeśli tylko przyjdzie na nie ochota. Poza koktajlami, można jeść arbuzy, także w dowolnych ilościach. Dietę arbuzową można przeprowadzić 1 do 3 razy w roku w sezonie dojrzewania arbuzów, czyli od połowy czerwca do końca września. 

Dieta arbuzowa jest w istocie rodzajem postu, częściową głodówką, gdyż nie dostarcza organizmowi dostatecznej ilości kalorii, zmuszając go tym samym do wykorzystania zapasów energii w postaci tkanki tłuszczowej, jednak dostarcza mu ważne w procesie oczyszczania substancje: wodę, błonnik, witaminy i minerały zawarte w koktajlach, a także witaminy wytwarzane przez bakterie acidofilne w jelicie grubym. Celem tej specyficznej półgłodówki jest odkwaszenie organizmu, co ma zasadniczy wpływ na jego funkcjonowanie. Dodatkową korzyścią jest pozbycie się 3 do 5 kilogramów zbędnych substancji – patologicznego śluzu i kamieni kałowych, a także tłuszczu. 

Post na sokach 


Podana tu metoda jest bardzo skuteczna: oczyszcza organizm, witaminizuje go, mineralizuje oraz reguluje. Bazuje na sokach. Działa wielowymiarowo. W dniu głodówki pije się tylko takie soki, jak: 

- Sok z jabłek 500 ml; 
- Sok z marchwi 700 ml; 
- Sok z buraka 100 ml; 
- Sok z cytryny 100-150 ml; 
- Sok z granatu 300 ml; 
- Czysta woda niegazowana 500 ml. 

Warzyw i owoców nie obieramy, jedynie dobrze myjemy (usuwamy ogonki i czubki). Soki powinny być wypite od razu po wyciśnięciu dlatego, że z każdą minutą tracą swoje cenne lecznicze wartości! Na początku picia dużej ilości soków u niektórych osób organizm może w różny sposób reagować. Powstają nudności i inne niepożądane objawy, ale są tylko chwilowe. Można na początku zmniejszyć ilość soków. Takie stany mogą też świadczyć, że w krwi zgromadziła się duża ilość toksyn, wypłukanych sokami z wątroby, nerek itd. W takiej sytuacji trzeba sobie pomóc – zrobić 3-4 lewatywy z czystą wodą z odstępami w parę dni. 

Absolutnie nie zaszkodzi zdrowiu, jeżeli będziecie głodować jeden dzień w tygodniu na sokach czy na samej wodzie. Rezultaty będą o wiele lepsze i zaczną pojawiać się tam, gdzie nawet się tego nie spodziewasz jeżeli codziennie będziesz też pić soki: 

- Sok z marchwi 350 ml; 
- Sok z jabłek 250 ml; 
- Sok z buraka 50 ml; 
- Sok z cytryny 100 ml; 
- Sok z granatu 300 ml (gorszy wariant sok z pomarańczy lub dyni). 

Jednodniowe głodówki suche - bez wody 


Głodówka sucha, bez wody trwa zwykle jeden dzień, jednak pijemy sporo wody dzień przed taką głodówką i dzień po takiej głodówce. Do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu potrzebna jest czysta, niegazowana, niskozmineralizowana woda. W tym celu można także wykorzystać odfiltrowaną przegotowaną wodę z kranu. Woda jest jedyną substancją oczyszczającą organizm, a na jej podstawie zachodzą wszystkie niezbędne chemiczne reakcje. Zalecana dawka dzienna to od 1,5 do 3 litrów wody. W celu systematycznego oczyszczenia organizmu należy regularnie prowadzić głodówki. Podaje się tutaj metodę głodówki suchej szeroko stosowanej wśród joginów oraz w samoleczeniu ajurwedyjskim. Głodówkę wykonujemy zgodnie z kalendarzem księżycowym, wykorzystując daty nowiu, pełni i dwie dodatkowe, to 3 dni przed nowiem i 3 dni przed pełnią. Oznacza to, że głodówki prowadzimy średnio 4 razy w ciągu miesiąca. 

W przeddzień głodówki pijemy więcej wody, ciepłej przegotowanej, ale ostatni raz pijemy wodę przed zachodem Słońca tak, że po zachodzie Słońca już ani nie jemy ani nie pijemy. Nie jemy wieczornego posiłku, a wieczorem robimy lewatywę na oczyszczenie jelita grubego. Wykorzystujemy do lewatywy od 1,5 do 2 litrów przegotowanej wody o temperaturze ciała – musi być przyjemna w dotyku. Jeżeli robimy głodówki suche 4 razy w miesiącu, lewatywę możemy robić co drugi raz. 

W dzień głodówki nie wolno nic jeść, ani pić, jeśli głodówka ma być sucha. 

Następnego dnia po dniu głodówki suchej, po wschodzie słońca przygotowujemy ciepły napój z 1,5 litra wody. Dodajemy do niego 1,5 do 2 łyżeczki soli oraz sok z jednej cytryny. W zależności od kondycji organizmu gotowy napój możemy wypić duszkiem lub w przeciągu 6 minut. W razie nie pojawienia się żadnej reakcji (czyszczenia) po 15-30 minutach od wypicia napoju, aby przyśpieszyć ten proces należy zjeść jednego banana. Kiedy i to nie poskutkuje wykonujemy proste ćwiczenie: kładziemy się na plecach, przyciągamy zgięte, prawe kolano do brody, mocno przyciskamy i wytrzymujemy w tej pozycji 8 sekund, następnie to samo wykonujemy na drugie kolano. Następnie przyciągamy oba kolana, znów trzymając je 8 sekund. To jest jedna seria. Robimy 8 takich serii. Ćwiczeniami i bananem pomagamy sobie tylko w przypadku nie nastąpienia czyszczenia jelit po upływie określonego czasu. 

Po pierwszym wypróżnieniu się, w zależności od indywidualnej reakcji organizmu, wypijamy od ćwierć do całej szklanki ciepłej wody. Proces ten powtarzamy po każdym wypróżnieniu. Dawkę ustalamy sami, ponieważ organizm każdego z nas ma różne reakcje. Czasami wypróżnienia mogą nastąpić bez dopijania czystej wody, więc nie powinniśmy się do tego zmuszać. Po 3-4 wypróżnieniach się już można jeść pierwszy posiłek. Warto pamiętać, żeby cały dzień spożywać wyłącznie wegetariańskie produkty. 

Dobrze jest dla dłuższych postów wykorzystywać rytmy księżycowe, tak aby zaczynać w Ekadaśi, a kończyć w najbliższy Nów czy Pełnię Księżyca, a także dla dłuższych postów, w następnej fazie mając kilkanaście dni postu. Czasem łączy się głodówki suche i na wodzie czy ziołach leczniczych, tak, że post suchy wykonuje się w dniach księżycowych wedle kalendarza, a w pozostałych w danym okresie pije się samą wodę bądź wodę i wymagane dla procesu leczniczego napary, maceraty czy odwary ziołowe. 

Ciekawostki o głodówkach leczniczych 


Pitagoras pościł 40 dni przed przystąpieniem do egzaminów na uniwersytet i tego samego wymagał później od swoich uczniów. 

Już w starożytnym Egipcie zauważono, że warstwy społeczne odżywiające się obficie, często i regularnie, niegłodujące np. podczas suszy, a więc bogata elita, zapadają częściej na groźne choroby i ich powikłania, a także zwykle żyją krócej i częściej przedwcześnie umierają. 

Szamani, mędrcy i filozofowie regularnie powstrzymywali się od jedzenia, często przez wiele dni a nawet tygodni czym zapewniali sobie dobre zdrowie i długie życie. 

Fastoterapeuci - lekarze specjaliści leczący głodem - uważają, że głodówki są najlepszym lekarstwem jakie istnieje, ale są pewne ograniczenia: osoby wykonujący pracę wymagające refleksu (pilot, kierowca, lekarz i wiele innych) powinny głodować w dniach wolnych od pracy. 

Chorzy na łuszczycę często pozbywają się tej dolegliwości podczas głodówki. 

Głodówka u osób z niskim ciśnieniem krwi może być przeprowadzona pod nadzorem lekarza. 

Przypominam Ci, że najlepsza jest głodówka oparta tylko na wodzie. Możesz, jeśli zbyt dokucza Ci głód, dodać do wody kilka kropel soku z cytryny.
Wszystkich zainteresowanych ajurwedą i medycyną naturalną 
zapraszamy na warsztaty:


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ajurweda.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz